Reklama

Wojna o piwo i „małpki” w Sejmie. Kto zyska na zakazie reklam?

Zakaz reklamy alkoholu w Polsce to w praktyce koniec legalnych kampanii piwa – branża ostrzega, że 187 mln zł budżetu reklamowego trafi do sieci i social mediów. Browary mówią o absurdzie: zamiast ograniczać „małpki”, ustawa uderza w piwo bezalkoholowe.

Publikacja: 29.09.2025 04:58

Wojna o piwo i „małpki” w Sejmie. Kto zyska na zakazie reklam?

Foto: Adobe Stock

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie są planowane zmiany dotyczące zakazu reklamy alkoholu w Polsce?
  • W jaki sposób zmiany te mogą wpłynąć na branżę piwną oraz na producentów innych alkoholi?
  • Jakie strategie reklamowe mogą być zastosowane przez producentów piwa w obliczu nowych regulacji?
  • Jakie nowe przepisy i kary mogą zostać wprowadzone w ramach nowelizacji Ustawy o wychowaniu w trzeźwości?

dwie ustawy trafiły do Sejmu w ubiegłym tygodniu, zapowiadające znaczne ograniczenia w handlu i promocji alkoholu. Nowa Lewica chce usunięcia alkoholu ze stacji benzynowych, a Polska 2050 – żąda zakazu reklamy alkoholu, a także zakazu promocji oferujących wiele sztuk piwa, w rodzaju „kup 8 zapłać za 4”, w których ostatnio celują dyskonty oraz mniejsze popularne sklepy czynne do 23. Zakaz reklamy alkoholu w Polsce oznacza realnie zakaz reklamy piwa, którą w drodze „wyjątku” dopuszczała do tej pory Ustawa o wychowaniu w trzeźwości.

Czytaj więcej

Wojna ustaw z alkoholem. Już dwa projekty chcą usunąć procenty ze stacji i reklam

Dokąd ucieknie reklamowy budżet piwa?

Dominację piwa widać więc siłą rzeczy w budżetach reklamowych, i wydatki te mocno rosną. Według danych grupy marketingowej Publicis Groupe Poland, które uzyskała "Rz", łącznie szacowane nakłady netto na reklamę offline i w internecie wyniosły w ubiegłym roku 187,7 mln zł, a w pierwszym półroczu 2025 r. już przekroczyły 106,4 mln zł. Widać tu ciekawy trend – inaczej rozwijają się ścieżki reklamy offline i online. Budżet reklamy offline rośnie, w ubiegłym roku było to 131 mln zł, w ciągu pierwszych sześciu miesięcy to już 85 mln zł, piwo odpowiada za 99,9 proc. reklam. Rosną nakłady na reklamę piwa bezalkoholowego - z 14,2 proc. w ub. roku na 17,5 proc. wydatków.

Reklama
Reklama

Odwrotnie jest w wydatkach na reklamę w sieci, którą Publicis szacuje na podstawie danych z raportu Adreal. Tutaj – nakłady na reklamę alkoholi spadają - zmniejszyły się z 56,5 mln w ubiegłym roku do 20,8 mln zł w pierwszym półroczu tego roku. Ale ciekawsze jest to, czego nie widać na pierwszy rzut oka – budżet reklam piwa odpowiadał w ub. roku jedynie za 67,3 proc. nakładów reklamowych na alkohol. Na reklamy jakich alkoholi wydano pozostałe 32,7 proc., czyli – 18,5 mln zł, skoro ustawa dopuszcza jedynie reklamy piwa? Według rozmówców z branży reklamowej chodzi o akcje i komunikację w mediach społecznościowych, reklamy alkoholi z influencerami, także te, za które coraz częściej ściga ich UOKiK. W tym roku nakłady na reklamy spadły, ale zwiększył się odsetek wydany zgodnie z prawem, bo piwo zajmowało już 81,8 proc. budżetu, ale reklama piwa bezalkoholowego traci na popularności, jej budżet odpowiada za 8 proc. wydatków, to o 3 p. proc. mniej niż przed rokiem.

Czytaj więcej

Polacy chcą zakazu reklamy piwa

Branża piwna: zakaz to prezent dla producentów mocnych alkoholi

O to, jakie będą konsekwencje zakazu reklamy, zapytaliśmy zarówno branżę reklamową, jak i samych producentów piwa. – Jeśli wejdzie surowy zakaz reklam, to piwo zostanie zmuszone robić to, co robią twarde alkohole, wódka, whisky czy koniak, nawet wino – mówi „Rzeczpospolitej” Jacek Wlazło, strateg reklamowy i szef agencji reklamowej Grandesi, wskazując, że dla mocnych alkoholi działają dwa podstawowe kanały komunikacji, szeroko rozumiany digital, gdzie można się komunikować z zidentyfikowanymi odbiorcami oraz komunikacja w restauracjach, pubach i sklepach. – Zostanie im więc internet, horeca i sklepy – dodaje.

Branża piwna krytykuje pomysł zakazu. – Główną konsekwencją wprowadzenia zakazu reklamy wszystkich piw byłoby zahamowanie rozwoju segmentu bezalkoholowego, czyli spowolnienie spadku spożycia alkoholu – mówi Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny związku Browary Polskie, zrzeszającego największych producentów piwa. Jego zdaniem, utrudniłby konkurencję pomiędzy producentami.

Wskazuje jednak na walkę konkurencyjną ze strony producentów mocnych alkoholi, dostrzega wpływ ich działań w samym kształcie ustawy. – Wprowadzenie zakazu reklamy piwa jest realizacją jednego z głównych postulatów branży spirytusowej, która od dłuższego czasu usiłuje poprawić swoją pozycję rynkową poprzez pogorszenie warunków funkcjonowania branży piwowarskiej. Znamienne jest, że w obu projektach poselskich brakuje wymiernych działań ograniczających spożycie tzw. „małpek”, za to proponuje się ograniczenia także dla piw bezalkoholowych, które przecież przyczyniają się do zmniejszenia spożycia alkoholu. Towarzyszy temu argumentacja powielająca narrację producentów wódki, którym nie sprzyja trend odchodzenia od alkoholu – mówi Morzycki. Zauważa, że piwo od 6 lat znajduje się w trendzie spadkowym, także w bieżącym roku – od stycznia spadek wyniósł kolejne 7-8 proc.

Na absurdy dopuszczalności reklamy piwa wskazywał w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Krzysztof Pawiński, szef Maspexu, do którego należy CEDC, największy producent wódki w kraju. Reklama alkoholu jest w Polsce zakazana, ale za wyjątkiem piwa, a ponieważ piwo odpowiada za ok. 54 proc. spożywanego tu alkoholu, więc reklama dopuszczająca piwo już nie jest wyjątkiem, tylko regułą. – Moje państwo nakłania konsumentów do picia piwa, które dodatkowo przynosi dużo mniejsze dochody do budżetu niż wszystkie pozostałe kategorie alkoholu, które nie mogą się reklamować. Ja tego nie rozumiem, ale widocznie mało rozumiem – mówił Pawiński w wywiadzie dla Rz.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Krzysztof Pawiński: Nie ma jednej recepty na sukces. Co działa? Koncentracja, skalowanie, ekspansja

Surowe kary i nowe ograniczenia – co przewiduje ustawa?

Zakazu reklamy i promocji alkoholu domaga się w swoim projekcie Polska 2050. W złożonej we wtorek w Sejmie nowelizacji Ustawy o wychowaniu w trzeźwości posłowie proponują kary nawet 500 tys. zł za promocje alkoholi w formie bezpłatnego oferowania dodatkowych napojów. Projekt obejmuje bezwzględny zakaz reklamy napojów alkoholowych i ich bezalkoholowych odpowiedników, ułatwienia dla gmin dla wprowadzania nocnego zakazu sprzedaży, podwyższenie koncesji na sprzedaż alkoholu w sklepach oraz zakaz sprzedaży „małpek” w opakowaniach innych niż ze szkła czy metalu, co jest dalekim echem afery alkotubek z ubiegłego roku, która do dziś nie doprowadziła do zapowiadanych zmian w prawie. 

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie są planowane zmiany dotyczące zakazu reklamy alkoholu w Polsce?
  • W jaki sposób zmiany te mogą wpłynąć na branżę piwną oraz na producentów innych alkoholi?
  • Jakie strategie reklamowe mogą być zastosowane przez producentów piwa w obliczu nowych regulacji?
  • Jakie nowe przepisy i kary mogą zostać wprowadzone w ramach nowelizacji Ustawy o wychowaniu w trzeźwości?
Pozostało jeszcze 94% artykułu

dwie ustawy trafiły do Sejmu w ubiegłym tygodniu, zapowiadające znaczne ograniczenia w handlu i promocji alkoholu. Nowa Lewica chce usunięcia alkoholu ze stacji benzynowych, a Polska 2050 – żąda zakazu reklamy alkoholu, a także zakazu promocji oferujących wiele sztuk piwa, w rodzaju „kup 8 zapłać za 4”, w których ostatnio celują dyskonty oraz mniejsze popularne sklepy czynne do 23. Zakaz reklamy alkoholu w Polsce oznacza realnie zakaz reklamy piwa, którą w drodze „wyjątku” dopuszczała do tej pory Ustawa o wychowaniu w trzeźwości.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Przemysł spożywczy
Wojna ustaw z alkoholem. Już dwa projekty chcą usunąć procenty ze stacji i reklam
Przemysł spożywczy
Wyścig na zakazy dla alkoholu. Ustawa Lewicy już w Sejmie, Polski 2050 w czwartek
Przemysł spożywczy
Coca-Cola pozywa rosyjską Koka-Kolę. Która jest prawdziwa?
Przemysł spożywczy
Krzysztof Pawiński: Nie ma jednej recepty na sukces. Co działa? Koncentracja, skalowanie, ekspansja
Przemysł spożywczy
Współzałożyciel kultowej marki lodów Ben & Jerry’s odchodzi. Powodem konflikt o Strefę Gazy
Reklama
Reklama