Koszty winiarzy (elektryczność, gaz, butelki, opakowania kartonowe, transport) rosną, producenci szampana muszą to brać pod uwagę. Podwyżka cen w 2022 r. była bardzo rozsądna — o 7-8 proc., w tym roku butelki będą kosztować 10 proc. więcej — uprzedził dziennikarzy Christophe Juarez, dyrektor generalny TEVC, organizacji spółdzielni winiarzy, z których największa, Centre viticole — Champagne Nicolas Feuillatte zrzesza 84 spółdzielnię i 4500 winiarzy. Inna, Union des producteurs liczy tysiąc członków. W Szampanii istnieje 140 spółdzielni, które uprawiają winorośl na powierzchni 33,5 tys hektarów.
Przed dorocznym WZA Juarez poinformował, że koszt energii elektrycznej służącej do schładzania piwnic wzrósł dwukrotnie do 3 mln euro, same butelki zdrożały o 56 proc., podobnie karton i transport więc klienci musieli płacić więcej. Minister gospodarki i finansów, Bruno Le Maire wzywa wszystkich producentów żywności do renegocjowania niższych cen z handlem, zwłaszcza z wielkimi sieciami. Producenci szampana zamierają też rozmawiać z odbiorcami, ale o wyższych cenach — pisze „La Tribune”.
Dotychczasowe podwyżki — średnio o 12 proc. butelek z trunkami producenta Lansson-BCC i o 9,4 proc. całego sektora, nie zniechęciły do kupowania szampana przez bogatych klientów w USA czy Wielkiej Brytanii.. Po 2 lepszych latach ten rok zapowiada się jako trudny — uważa makler z firmy Oddo BHF. Analityk finansowy, Fatma-Agnes Hamdani jest zdania, że mniejszy wzrost popytu na szampany zaczął się w II półroczu 2022 w sieci dystrybucji, we Francji, USA, Wielkiej Brytanii i w Niemczech. Marki bardziej popularne w supermarketach we Francji (Burtin, Chanoine z piwnicy Lansson-BCC) ucierpiały bardziej od eksportowanych do innych krajów.