Francja kruszy chiński mur zakazu importu mięsa

Paryż negocjuje z Pekinem, by ten uznał regionalizację w eksporcie mięsa. To kluczowe dla eksporterów wieprzowiny z krajów dotkniętych ASF.

Publikacja: 28.10.2019 21:00

Francja kruszy chiński mur zakazu importu mięsa

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Francja obawia się, że wirus afrykańskiego pomoru świń (ASF) trafi doń z Belgii. Dzisiaj Chiny natychmiast blokują import mięsa z kraju, który wykryje u siebie ASF. Ofiarą takiego podejścia padła Polska przed pięciu laty. Regionalizacja sprawiłaby, że eksport do Chin byłby zabroniony jedynie z regionów, gdzie choroba występuje. Dlatego Francja, jeden z większych producentów w Unii Europejskiej, zabrała się za negocjacje z Pekinem. Jej sukces byłby szansą dla Polski.

– Kolejne rozmowy są planowane w tym tygodniu w Pekinie – mówi „Rzeczpospolitej" Aleksander Dargiewicz, dyrektor biura Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej, który ma kontakt z osobą bezpośrednio zaangażowaną w negocjacje. Nie wiadomo jednak, kiedy rozmowy się zakończą.

Czytaj także: Hot dogi bez mięsa wielkim hitem 

– Liczymy na to, że jeżeli Francuzom uda się wynegocjować uznanie stref ASF przez Chiny, również inne kraje unijne będą miały możliwość wynegocjowania podobnych warunków. Wówczas powrót polskiej wieprzowiny na rynek chiński będzie bardziej realny – ocenia Dargiewicz.

O tym, że wyjątki od absolutnego zakazu eksportu z krajów objętych ASF są możliwe, mówił też „Rzeczpospolitej" właściciel dużej kancelarii prawnej w Chinach. Wymaga to jednak zaangażowania i dobrych dyplomatów.

Jeśli Pekin zrobi wyjątek dla Paryża, to negocjować będzie chciał także Berlin, również zagrożony epidemią i to z dwóch stron – od granicy z Polską i z Belgią. A tak szerokie ustępstwa otworzą pewne furtki negocjacji.

Chińczycy są pod presją, bo brakuje im wieprzowiny, dlatego chcą powrotu mięsa amerykańskiego. Mają już wstępne porozumienie ze Stanami Zjednoczonymi – mogą zostać zniesione dodatkowe cła na to mięso, nałożone w wyniku wojny handlowej Pekin–Waszyngton. Bazowa stawka ceł na importowaną do Chin wieprzowinę wynosi 12 proc., ta z USA w wyniku zatargu z Donaldem Trumpem została obłożona dodatkowymi 60 proc.

Nie można jednak przeceniać dzisiejszego kryzysu. Wprawdzie cena wieprzowiny w Chinach skoczyła od początku roku ponad trzy razy, a od października o 50 proc. i kilogram kosztuje już 54 juany, a Unia zwiększyła w tym roku eksport do Państwa Środka o 61 proc., to jednak Chiny nadal odpowiadają za połowę światowej produkcji. Rocznie wytwarzają 54 mln ton mięsa. A importować chcą jedynie 3,5 mln ton.

– Z chińskiej perspektywy to niezbyt cenne negocjacje, a dla europejskich rolników to być albo nie być, Chińczycy doskonale o tym wiedzą i będą twardo negocjować – ocenia Jacek Strzelecki, ekspert rynku chińskiego.

– Pojawienie się regionalizacji na pewno stworzyłoby przestrzeń do zwiększenia unijnego eksportu – mówi Mariusz Dziwulski, ekspert PKO BP.

W efekcie mogą jednak skoczyć ceny w Europie. – Gdyby pojawiła się regionalizacja, wzrost cen by przyspieszył, bo chińskie zapotrzebowanie jest duże – ocenia Dziwulski. Eksport z UE do ChRL wynosi 700 tys. ton, ponad 200 tys. ton wysyła Hiszpania, potem Niemcy, Holandia, Dania. Piąta Francja wysłała 52 tys. ton.

Francja obawia się, że wirus afrykańskiego pomoru świń (ASF) trafi doń z Belgii. Dzisiaj Chiny natychmiast blokują import mięsa z kraju, który wykryje u siebie ASF. Ofiarą takiego podejścia padła Polska przed pięciu laty. Regionalizacja sprawiłaby, że eksport do Chin byłby zabroniony jedynie z regionów, gdzie choroba występuje. Dlatego Francja, jeden z większych producentów w Unii Europejskiej, zabrała się za negocjacje z Pekinem. Jej sukces byłby szansą dla Polski.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przemysł spożywczy
2 mln butelek wody Perrier zniszczone. Wstydliwy problem Nestlé
Przemysł spożywczy
Grona goryczy w Penedes. Susza pozbawia ludzi pracy
Przemysł spożywczy
Kreml sprzedał największego producenta wódek. Podejrzany kupiec, zaniżona cena
Przemysł spożywczy
Polacy wydają ponad 10 mld zł na posiłki z dostawą. Ale branża ma problem
Przemysł spożywczy
Polacy kupują coraz więcej kawy, chociaż drożeje
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił