Kłótnie sąsiedzkie to częsty rezultat wielu sytuacji – od zakłócania ciszy po stwarzanie zagrożenia. Jednym z powodów niezgody mogą być nawet… owoce. Sadzenie drzew owocowych blisko granicy działek może skutkować tym, że po czasie gałęzie będą rosnąć także po sąsiedniej stronie, a owoce, które się na nich zawiążą, spadną właśnie na działkę sąsiada. Czy wówczas właściciel drzewa ma do nich prawo? Kodeks cywilny mówi, że niekoniecznie.
Owoce spadły na działkę sąsiada. Do kogo należą?
Jeśli drzewo owocowe rośnie przy płocie, a owoce spadają do sąsiada i chcemy je odzyskać, najprostszym i pierwszym sposobem rozwiązania problemu powinna być rozmowa. W wielu przypadkach sąsiad pozwoli wejść na działkę i zebrać owoce. Co jednak istotne, gdy odmówi i zabierze owoce – nie postąpi niezgodnie z prawem.
Jak stanowi art. 148 ustawy – Kodeks cywilny, owoce, które opadną z drzewa lub krzewu na sąsiedni grunt, stanowią jego pożytki. Stają się więc korzyścią dla sąsiada, co jasno można wywnioskować z tego przepisu.
Czytaj więcej
Sadzenie drzew blisko granicy działki może być ryzykowne – nietrudno o to, by drzewo, które się r...
W związku z tym, jeśli właściciel drzewa zauważy, że owoce, które spadły na posesję sąsiada, zostały przez niego zebrane, nie może wyciągnąć wobec niego żadnych prawnych konsekwencji.