Czy nowy prezydent może zablokować rekonstrukcję rządu? Ekspert odpowiada

Przy spodziewanej rekonstrukcji rządu premier co do zasady nie musi obawiać się weta prezydenta. Wyjątkiem może być zamiar likwidacji albo zmiany jakiegoś działu administracji rządowej. Do tego potrzebna jest nowelizacja ustawy i podpis głowy państwa – tłumaczy prof. Jacek Zaleśny, konstytucjonalista z UW.

Publikacja: 06.06.2025 19:06

Prezydent elekt Karol Nawrocki

Prezydent elekt Karol Nawrocki

Foto: PAP/Paweł Supernak

Premier Donald Tusk zapowiedział rekonstrukcję rządu, może do niej dojść w sierpniu. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że zniknąć może 8 ministerstw, w tym kilka z nich ma ulec konsolidacji. Czy premier może to zrobić bez zmiany ustawy?

Konstruowanie ministerstw oparte jest na dwóch kluczowych ustawach: o działach administracji rządowej i o radzie ministrów. Na ich podstawie premier tworzy poszczególne resorty. Jednostką podstawową w tym procesie jest dział administracji rządowej. Takich działów wymienionych w ustawie jest 37. Są to obszary zagadnień, które podlegają kompetencji Rady Ministrów. Chodzi m.in. o kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego, rolnictwo, sprawy zagraniczne czy rybołówstwo. Prezes Rady Ministrów w procesie tworzenia struktury organizacyjnej rządu operuje tym działami jak puzzlami. Może je, co do zasady, swobodnie łączyć, może powierzyć ministrowi kierowanie jednym działem albo kilkoma. I dzieje się to na podstawie rozporządzeń.

Czytaj więcej

Co z rekonstrukcją? Szykuje się ostre cięcie ministerstw

A co jeśli premier chce dokonać zmiany zakresu poszczególnych działów?

To jest już kwestia ustawowa. Jeżeli premier chce zlikwidować np. dział rybołówstwo to należy zmienić ustawę o działach administracji rządowej; podobnie, gdyby na przykład z działu rybołówstwo chciał usunąć organizację rynku rybnego. Taką ustawę musi następnie podpisać prezydent. Są też sytuacje, w których zmiany w rządzie, niewymagające co do zasady zmiany ustawy, mogą być niezgodne z konstytucją. Mam na myśli np. powierzenie działu gospodarki morskiej ministrowi zdrowia. Jest przecież niemożliwe, żeby szef resortu zdrowia racjonalnie zarządzał gospodarka morską, a zgodnie z utrwalonym orzecznictwem TK, prawo nieracjonalne jest niezgodne z konstytucją.

Czy premier Donald Tusk może obawiać się weta prezydenta, gdyby miało dojść do spodziewanej konsolidacji niektórych ministerstw?

W takiej sytuacji premier nie musi obawiać się weta prezydenta, ponieważ decyzje co do struktury organizacyjnej Rady Ministrów podejmuje się w formie rozporządzenia. A przypomnę, że ten akt nie podlega kontroli prezydenta. Jedyna kwestia, która tutaj mogłaby wchodzić w rachubę to wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o sprawdzenie, czy takie rozporządzenie dotyczące podziału kompetencji w ramach Rady Ministrów jest zgodne z konstytucją. Oczywiście taki wniosek nie wstrzymuje rekonstrukcji rządu. Rozporządzenie przestałoby obowiązywać dopiero po wyroku TK, w którym orzekłby on, że jest niezgodne z konstytucją. Z małym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że w takim postępowaniu Trybunał mógłby skorzystać z zabezpieczenia. Jednak w historii TK do takich sytuacji doszło zaledwie kilkakrotnie.

Nieoficjalnie mówi się o zamiarze utworzenia super-resortu gospodarczego i połączenia resortu edukacji z resortem szkolnictwa wyższego. Czy zmian tych można dokonać przy pomocy rozporządzenia i ominąć tym samym ewentualne weto prezydenta?

Takie zmiany w rządzie nie wymagają zmian ustawowych i kontroli prezydenta. Zarówno łączenie kilku działów z zakresu spraw gospodarczych, powierzenie ich kierowania jednemu ministrowi, jak i wspólny resort od spraw edukacyjno-szkolnych, znamy z historii i nie ma ku temu przeciwwskazań.

Czytaj więcej

Jest weto prezydenta ws. działów administracji rządowej

Czy zatem prezydent może zablokować potencjalne zmiany, o których rozmawiamy nie składając podpisu pod nowelizacją?

Co do zasady prezydent nie może zablokować takich zmian. Są one bowiem realizowane przez premiera i dzieją się na poziomie aktu podustawowego. Prezydent nie uczestniczy w jego powstawaniu i, aby wejść w życie, akt ten nie wymaga akceptacji głowy państwa.

W 2021 r. prezydent Andrzej Duda zawetował nowelizację ustawy o działach, którą PiS przygotował przy okazji głębokiej rekonstrukcji rządu Mateusza Morawieckiego. Powodem było przekazanie lasów pod nadzór resortu rolnictwa. Jakich zmian w strukturze rządu premier powinien unikać, żeby nie narazić się na weto prezydenta?

W sytuacji z 2021 r. prezydenckie weto dotyczyło wyodrębnienia leśnictwa i łowiectwa z działu administracji rządowej ”środowisko” i uczynienia z nich nowego działu administracji rządowej. Wymagało to nowelizacji ustawy. Prezydent uznał, że taka parcelacja tematyki środowiska osłabia racjonalność zarządzania polityką leśną i z tego powodu zastosował weto. Zatem, żeby nie narażać się na blokadę ze strony prezydenta premier nie może wyłuskać np. z działu gospodarka wodna kwestii portów i przekazać jej innemu ministrowi. Do tego potrzebuje bowiem zmiany ustawowej.

Czy podział zadań powierzonych administracji publicznej jest właściwy, czy są one odpowiednio uporządkowane?

Uważam, że ten podział wymaga całościowego przeglądu. Niebawem minie 30 lat od uchwalenia reformy centrum administracyjnego i gospodarczego rządu. To dobry moment do dokonania kompleksowej analizy i przejrzenia podziału spraw publicznych. Warto ponownie rozważyć, jakie sprawy powinny mieć charakter spraw publicznych i w jakiej konfiguracji organizacyjnej powinny być wykonywane. Obecnie jest tak dużo różnego rodzaju organów władzy publicznej, że nie wiemy, czy są one racjonalnie ułożone. Przykład bałaganu w tej materii mieliśmy chociażby przy okazji kryzysu związanego ze śnięciem ryb w Odrze. Nie wiadomo było, kto odpowiada za jakość stanu wody w rzekach. Okazało się, że ten obszar miały w zakresie swoich kompetencji trzy organy. Gospodarka wodna podlegała ministrowi infrastruktury, ale badania wód powierzchniowych w zakresie elementów biologicznych, fizykochemicznych oraz chemicznych wykonywała Inspekcja Ochrony Środowiska, która podlegała Ministrowi Klimatu i Środowiska. Skutkiem wadliwej organizacji podziału kompetencji było to, że żaden z organów nie wykonywał swoich zadań w tym zakresie skutecznie. Podobne przykłady można mnożyć.

Premier Donald Tusk zapowiedział rekonstrukcję rządu, może do niej dojść w sierpniu. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że zniknąć może 8 ministerstw, w tym kilka z nich ma ulec konsolidacji. Czy premier może to zrobić bez zmiany ustawy?

Konstruowanie ministerstw oparte jest na dwóch kluczowych ustawach: o działach administracji rządowej i o radzie ministrów. Na ich podstawie premier tworzy poszczególne resorty. Jednostką podstawową w tym procesie jest dział administracji rządowej. Takich działów wymienionych w ustawie jest 37. Są to obszary zagadnień, które podlegają kompetencji Rady Ministrów. Chodzi m.in. o kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego, rolnictwo, sprawy zagraniczne czy rybołówstwo. Prezes Rady Ministrów w procesie tworzenia struktury organizacyjnej rządu operuje tym działami jak puzzlami. Może je, co do zasady, swobodnie łączyć, może powierzyć ministrowi kierowanie jednym działem albo kilkoma. I dzieje się to na podstawie rozporządzeń.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rząd chce walczyć z nowym oszustwem. Chodzi o fikcyjne umowy OC
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Prawo drogowe
„Pieszy wchodzący” na pasy. Jest uzasadnienie ważnego wyroku
Edukacja i wychowanie
TK przeciwko zmianom w nauczaniu religii. Czy szkole grozi chaos?
Konsumenci
Będzie duża zmiana w kredytach hipotecznych? UOKiK pokazał swój plan
Prawo karne
"To przestępstwo". Prawnicy o komentarzach pod adresem Kasi Nawrockiej