To jedna z propozycji, jakie znalazły się we wspólnym stanowisku największych organizacji pracodawców podpisanym przez szefów Konfederacji Lewiatan, Pracodawców RP, BCC i Związku Rzemiosła Polskiego. Pracodawcy chcą w ten sposób zmienić projekt nowelizacji ustawy o pracownikach tymczasowych, który został we wtorek przyjęty przez Radę Ministrów, a zostanie przesłany teraz do Sejmu.
Chodzi o przepis, na podstawie którego kobieta w trzecim miesiącu ciąży zatrudniona jako pracownica tymczasowa będzie mogła liczyć na to, że jej umowa o pracę z kilku dni przedłuży się nawet o pół roku, do dnia porodu. Dzięki temu będzie ona mogła liczyć także na wypłatę zasiłku macierzyńskiego przez 12 miesięcy po porodzie.
– Obawiamy się tego, że kobiety w ciąży będą specjalnie zatrudniały się w agencjach pracy tymczasowej, bo znalezienie takiej pracy jest bardzo łatwe – tłumaczy Agnieszka Zielińska, ekspert Polskiego Forum HR. – Wtedy może dojść do sytuacji, gdy firma korzystająca z usług pracowników tymczasowych nie będzie zainteresowana dalszym zatrudnianiem ciężarnej, a agencja zostanie z taką osobą, której trzeba będzie płacić pensję, choć nie będzie dla niej pracy – dodaje.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, autor nowelizacji, zakłada, że takie pracownice szybko przejdą na zasiłek chorobowy. Dla pracodawców oznacza to dodatkowe koszty. Przez pierwsze 33 dni zwolnienia muszą bowiem wypłacać takiej pracownicy wynagrodzenie chorobowe, a przez cały okres ciąży i korzystania z zasiłku macierzyńskiego będzie narastał jej urlop wypoczynkowy, za który trzeba będzie zapłacić ekwiwalent.
– Dlatego proponujemy dodatkowe zmiany obowiązujących przepisów – dodaje Zielińska.