Ciągłość biznesu zapewnić ma zarządca sukcesyjny wyznaczony za życia przedsiębiorcy albo już po jego śmierci.
Te nowe rozwiązania, których oczekiwało liczne środowisko firm rodzinnych, zawiera uchwalona właśnie przez Sejm ustawa o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej.
Jak stanowi art. 1 ustawy reguluje ona zasady tymczasowego zarządzania przedsiębiorstwem po śmierci przedsiębiorcy, który we własnym imieniu wykonywał działalność gospodarczą na podstawie wpisu do CEIDG oraz kontynuowania jego działalności.
Biznes w spadku
Teraz majątek takiego przedsiębiorstwa można podzielić w ramach spraw spadkowych, ale zajmuje to nieraz kilka lat, a ważną wartością takiej firmy jest to, że jest w ruchu, ma pracowników, klientów, i najlepiej dla niej, ale też pracowników, aby funkcjonowała bez przerwy mimo śmierci szefa.
– Ustawa powinna łagodzić sytuacje kryzysowe częste po śmierci przedsiębiorcy jednoosobowego, a pamiętajmy, że jest ich w Polsce ok. 2 mln, w tym 210 tys. ma ponad 65 lat i może stanąć wobec tego problemu. Oczywiście o powodzeniu ustawy zadecyduje praktyka, ale przedsiębiorcy dostają dodatkową opcję – podkreśla Mariusz Haładyj, wiceminister przedsiębiorczości i technologii, koordynujący ten projekt.