Włączenie do wspólnego majątku małżonków nieruchomości będącej odrębnym majątkiem jednego z nich nie jest nabyciem nieruchomości przez drugiego małżonka w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym od osób fizycznych - uznał naczelnik Urzędu Skarbowego w Nowym Dworze Mazowieckim.
W 1998 r. pan Z. otrzymał w darowiźnie od swojej matki własnościowe spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego w Nasielsku. Zamieszkał tam razem z żoną, ale zgodnie z przepisami lokal stanowił jego majątek odrębny. Po kilku latach małżonkowie podpisali przed notariuszem umowę majątkową, w której zgodnie postanowili, że wszystkie spółdzielcze prawa do lokali mieszkalnych nabyte jakąkolwiek drogą przez każde z nich w czasie trwania małżeństwa będą wchodzić w skład ich wspólnego majątku.
W marcu 2007 r. państwo Z. sprzedali własnościowe prawo do lokalu. Pan Z. nie musiał płacić z tego tytułu podatku dochodowego, gdyż przepisy zwalniają z niego nieruchomości nabyte przed 1 stycznia 2007 r. w drodze spadku lub darowizny. Jednak pani Z. miała wątpliwości co do swojej części sprzedanego mieszkania, ponieważ nie minęło jeszcze pięć lat od końca roku, w którym podpisana została umowa z małżonkiem.
Urzędowi skarbowemu przedstawiła własną opinię na ten temat: byłoby krzywdzące, gdyby musiała płacić podatek od sprzedaży majątku, który faktycznie otrzymała od męża.
Fiskus stwierdził, że nie ma prawnych możliwości wymierzenia podatku za sprzedaż części mieszkania przypadającej na panią Z., gdyż nie sposób ustalić, jaka to część. Ustrój wspólności ustawowej małżeńskiej charakteryzuje się bowiem tym, że jest to współwłasność bezudziałowa. Cały zatem przychód uzyskany przez małżonków ze sprzedaży mieszkania wszedł niepodzielnie do ich majątku wspólnego. Tymczasem w prawie podatkowym nie ma przepisu, który zezwalałby organowi podatkowemu - przed ustaniem wspólności majątkowej małżeńskiej - na podzielenie przychodu ze sprzedaży po to, by wymierzyć podatek jednemu z małżonków - argumentował naczelnik US w Nowym Dworze Mazowieckim (1414/DP/415-735/07/WK).