Zagrożenie dla władzy rodzicielskiej

Utrata władzy rodzicielskiej z powodu rozbieżności stanowisk rodziców co do częstotliwości odwiedzin dziecka przez rozwiedzionego jest nieuzasadnioną ingerencją w podstawowe prawa i wolności człowieka – twierdzi adwokat z Sulechowa, doktorant na WPiA UKSW w Warszawie, asystent w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Sulechowie

Aktualizacja: 27.05.2009 07:20 Publikacja: 27.05.2009 01:15

Zagrożenie dla władzy rodzicielskiej

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Gałka

Red

Łatwiej zalegalizować błędy, niż się z nich wycofać – chciałoby się powtórzyć za Nicolasem Chamfortem, zapoznając się z treścią znowelizowanego 6 listopada 2008 roku[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=292370] kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (DzU z 2008 r. nr 220, poz. 1431)[/link]. Jego nowe przepisy, wprowadzające rewolucję w polskim prawie rodzinnym, zaczną obowiązywać 13 czerwca bieżącego roku. Niektóre zmiany były długo wyczekiwane i dostosowują kodeks rodzinny i opiekuńczy (k.r.o.) do dynamicznie rozwijającej się rzeczywistości, zwłaszcza w sferze sztucznego zapłodnienia, co rodzi problemy odnośnie do ustalania macierzyństwa i ojcostwa. Są jednak i takie, które rodzą uzasadnione obawy co do ich wpływu na wykonywanie władzy rodzicielskiej.

[srodtytul]Rozwód i co dalej[/srodtytul]

Mianowicie dodany do art. 58 k.r.o. § 1a zdanie drugie stanowi: sąd może pozostawić władzę rodzicielską obojgu rodzicom na ich zgodny wniosek, jeżeli przedstawili porozumienie, o którym mowa w § 1, i jest zasadne oczekiwanie, że będą współdziałać w sprawach dziecka. Zgodnie z § 1 zdanie drugie art. 58 k.r.o., orzekając rozwód, sąd uwzględnia porozumienie małżonków o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywania kontaktów z dzieckiem po rozwodzie, jeżeli jest ono zgodne z dobrem dziecka.

Pomijając fakt, że uwzględnienie takiego porozumienia znacząco utrudni orzeczenie rozwodu, należy zwrócić uwagę na poważne zagrożenie dla zachowania władzy rodzicielskiej obojga rodziców nad małoletnim dzieckiem, jeżeli nie dojdą oni do porozumienia odnośnie do sposobu wykonywania tej władzy i kontaktów z dzieckiem.

Truizmem jest twierdzenie, że na rozwód decydują się osoby mocno ze sobą skłócone, zranione, wręcz wrogo do siebie nastawione. Często nie chcą lub nie potrafią ze sobą rozmawiać. Dojście do porozumienia między nimi może graniczyć z cudem, w szczególności gdy chodzi o utrzymywanie kontaktów z dzieckiem. Brak tego porozumienia oznacza jednak przeszkodę do zachowania władzy rodzicielskiej. Do takiego wniosku można dojść, dokonując gramatycznej wykładni komentowanego przepisu ustawy nowelizującej k.r.o.

[srodtytul]Nieuzasadniona ingerencja[/srodtytul]

Utrata władzy rodzicielskiej z powodu rozbieżności stanowisk rodziców odnośnie do tego, czy ojciec ma odwiedzać dziecko w co drugi czy w co trzeci weekend, jest nieuzasadnioną ingerencję ustawodawcy w podstawowe prawa i wolności człowieka. Konflikt z małżonkiem nie zawsze przenosi się na relacje rodzica z dzieckiem. Pozbawienie władzy rodzicielskiej rodzica, który nie potrafi dojść do porozumienia z małżonkiem, ale pozostaje w dobrych stosunkach z dzieckiem, będzie dla niego dotkliwą karą i wyłączy go ze współdecydowania o przyszłości dziecka. Będzie to kara za to, że nie porozumiał się z drugim rodzicem, bez względu na to, jak pełnił władzę rodzicielską wobec dziecka. Można przedstawić taki argument, że często porozumienia nie osiągnie osoba zaniedbująca dziecko czy nawet krzywdząca je, ale nie da się wykluczyć sytuacji, gdy osoba prawidłowo wykonująca swoje obowiązki rodzicielskie zostanie pozbawiona władzy nad dzieckiem tylko dlatego, że nie potrafi się porozumieć z małżonkiem.

Wydaje się, że można kwestionować zgodność tego rozwiązania z art. 48 ust. 2 konstytucji, który stanowi, że ograniczenie lub pozbawienie praw rodzicielskich może nastąpić tylko w przypadkach określonych w ustawie i tylko na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu. Przypadki uzasadniające ingerencję państwa w sferę praw rodzicielskich koncentrują się na relacjach rodzic – dziecko, a nie relacjach między rozwodzącymi się małżonkami. Artykuł 111 k.r.o. wśród przesłanek pozbawienia władzy rodzicielskiej nie wymienia braku porozumienia małżonków w sprawie sposobu wykonywania tej władzy i utrzymywania kontaktów z dzieckiem po rozwodzie. Nie ma zatem możliwości wprowadzenia tej nowej przesłanki bez odniesienia jej do relacji rodzic a dziecko. Nie wystarczy tutaj żadne domniemanie, że rodzice spierający się o sposób wykonywania władzy rodzicielskiej nie są w stanie należycie jej sprawować, zresztą ustawa nie tworzy takiego domniemania, ale bezpośrednio przewiduje negatywne skutki braku porozumienia.

[srodtytul]Krzywda także dla dziecka[/srodtytul]

Przenoszenie konsekwencji konfliktu między rodzicami na sferę władzy rodzicielskiej nad dzieckiem nie tylko narusza prawo danego rodzica, ale również krzywdzi dziecko, pozbawiając je niezbędnego udziału obojga rodziców w wychowaniu i socjalizacji młodego człowieka. Bywa tak, że dzieci uczestniczą w konflikcie między rodzicami, jednak nie jest tak zawsze i oczywiście jest to wykluczone w przypadku najmłodszych dzieci, które jeszcze nie są w stanie zrozumieć, co dzieje się między ich rodzicami. Pozbawienie władzy rodzicielskiej może osłabić więzi między rodzicami a dziećmi, przyczynić się do zaniku zainteresowania rodziców losem swojego potomstwa, może też rzutować na wywiązywanie się z obowiązków rodzicielskich. Podstawą takiej decyzji sądu muszą być zatem poważne okoliczności dotyczące wcześniejszego sprawowania władzy rodzicielskiej, a nie brak porozumienia rodziców co do częstotliwości kontaktów z dzieckiem.

Rację miała Krajowa Rada Sądownictwa, która już 13 marca 2008 r. wyraziła opinię na temat projektu omawianej ustawy. Stwierdzono w niej między innymi, że koncepcję porozumienia rodziców nawiązującą do amerykańskiego wzorca tzw. planu wychowawczego można zaliczyć do tych, których nie należy mechanicznie kopiować z obcych wzorców prawnych.

Zwrócono w niej też uwagę, że treść porozumienia może być wykorzystywana przez jedną ze stron dla wzmocnienia swojej pozycji procesowej i uzyskania ustępstw w innych spornych kwestiach wymagających rozstrzygnięcia przez sąd. O wiele lepszym rozwiązaniem byłoby pozostawienie sądowi możliwości uwzględnienia porozumienia małżonków co do sposobu wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywania kontaktów z dzieckiem po rozwodzie, a nie określanie tego jako bezwzględnego warunku pozostawienia władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom.

Nowa instytucja porozumienia mogłaby funkcjonować w prawie rodzinnym jako fakultatywna przesłanka podejmowania rozstrzygnięcia o władzy rodzicielskiej. Nałożenie ustawowego obowiązku kierowania się tym porozumieniem nie uwzględnia realiów spraw rozwodowych. Należy to traktować jako poważny błąd ustawodawcy, z którego mógł on się wycofać, gdyby wziął pod uwagę na przykład przywołaną opinię Krajowej Rady Sądownictwa.

Łatwiej zalegalizować błędy, niż się z nich wycofać – chciałoby się powtórzyć za Nicolasem Chamfortem, zapoznając się z treścią znowelizowanego 6 listopada 2008 roku[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=292370] kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (DzU z 2008 r. nr 220, poz. 1431)[/link]. Jego nowe przepisy, wprowadzające rewolucję w polskim prawie rodzinnym, zaczną obowiązywać 13 czerwca bieżącego roku. Niektóre zmiany były długo wyczekiwane i dostosowują kodeks rodzinny i opiekuńczy (k.r.o.) do dynamicznie rozwijającej się rzeczywistości, zwłaszcza w sferze sztucznego zapłodnienia, co rodzi problemy odnośnie do ustalania macierzyństwa i ojcostwa. Są jednak i takie, które rodzą uzasadnione obawy co do ich wpływu na wykonywanie władzy rodzicielskiej.

Pozostało 88% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów