- obdarowany małżonek sam później podarował udziały w nieruchomości drugiemu małżonkowi.
Jeśli w przypadku czytelniczki nie zaszły takie okoliczności, to nadal jest ona jedyną właścicielką nieruchomości. Również w razie rozwodu nie wchodzi ona w skład majątku podlegającego podziałowi. Były mąż może jedynie domagać się podziału przedmiotów zwykłego urządzenia domowego służących do użytku obojga małżonków (telewizor, pralka, meble) oraz zwrotu nakładów, które poczynił na majątek osobisty byłej żony, np. na rozbudowę domu (art. 45 § 1 k.r.o.). Powinien jednak być przygotowany na to, że w razie sporu trzeba będzie udowodnić ich poniesienie i wysokość.
Jeśli jednak mąż czytelniczki nie ma tytułu współwłasności do domu, to powstaje pytanie, jak to się stało, że pozwolenie na rozbudowę wydano również na jego nazwisko?
Decyzja administracyjna o pozwoleniu na budowę czy rozbudowę wydawana jest osobie posiadającej prawo do dysponowania nieruchomością na cele budowlane. Samo pokrewieństwo czy powinowactwo z właścicielem nieruchomości, ani też zameldowanie czy zamieszkiwanie w budynku, nie dają tytułu do dysponowania nieruchomością na cele budowlane. Zgodnie z art. 3 pkt 11 prawa budowlanego pod tym pojęciem rozumieć należy tytuł prawny wynikający z prawa własności, użytkowania wieczystego, zarządu, ograniczonego prawa rzeczowego (np. użytkowanie, służebność) albo stosunku zobowiązaniowego, przewidującego uprawnienia do wykonywania robót budowlanych.
Z przepisu tego wynika, że inwestorem może być również osoba niebędąca właścicielem ani współwłaścicielem nieruchomości. Wystarczy, że z właścicielem łączy ją stosunek zobowiązaniowy, czyli umowa, przewidująca uprawnienia do wykonywania robót budowlanych. Jak stwierdził Sąd Najwyższy każda umowa cywilnoprawna, na podstawie której właściciel (użytkownik wieczysty) upoważnił inny podmiot do zabudowy własnego gruntu, tworzy stosunek zobowiązaniowy w rozumieniu art. 353 § 1 kodeksu cywilnego i daje prawo do dysponowania nieruchomością na cele budowlane (wyrok NSA z 24 stycznia 2007 r., II OSK 211/06).
Czytelniczka mogła zatem wydać mężowi zgodę na dysponowanie nieruchomością na cele budowlane. Zgody takiej nie trzeba nawet dołączać do oświadczenia o prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane, lecz dla celów dowodowych – choćby wtedy właśnie, gdy dojdzie do sporu między inwestorami - powinna mieć formę pisemną. W ten sposób decyzja o pozwoleniu na budowę mogła być wydana także na nazwisko męża.