Podstawowa rola przypada tu sędziemu, czy potrafi wykorzystać istniejące narzędzia, zgodnie wskazują praktycy.
Chociaż podział majątku może nastąpić już w wyroku rozwodowym, by nie opóźniać tej sprawy do podziału majątku dochodzi zwykle w nowej sprawie, nieraz kilka lat później.
Może jakoś prościej
Poseł Michał Wojtkiewicz (PiS), w interpelacji do ministra sprawiedliwości wskazał na praktykę niektórych sędziów w sprawach o podział majątku wspólnego po rozwodzie, polegającą na tym, że zlecają biegłemu wycenę wszystkich składników majątku bez wcześniejszego orzeczenia, czy należą one do majątku wspólnego, o czym orzekają dopiero w postanowieniu końcowym. Taka praktyka pociąga dodatkowe koszty, którymi zostają obciążeni byli małżonkowie. Czy uzasadnione jest narażenie ich na takie postępowania - pyta poseł.
- Dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z reguły powinno nastąpić w chwili, gdy został już zgromadzone inne dowody - odpowiada wiceminister sprawiedliwości Wojciech Hajduk. - Poza tym, w razie sporu co należy do majątku wspólnego, sąd może wydać postanowienie wstępne w tym względzie (na podstawie art. 685 Kpc.). Jednak ta droga ma też gorszą stronę: postanowienie wstępne można zaskarżyć nawet do Sądu Najwyższego, i dopiero potem zapada postanowienie o podziale majątku. A to zabiera czas.
Sędziowie i rozwiedzeni
Co o problemie sądzą praktycy ?