Po raz pierwszy pojawiły się jednak dane z województw, że dłużników ubyło.
Nieznacznie zmniejszyła się ich liczba na Mazowszu, a wyraźnie na Dolnym Śląsku – o ponad 2,5 tys. W efekcie w woj. dolnośląskim spadła też łączna kwota zadłużenia alimentacyjnego o 92 mln zł.
Autorzy raportu przypuszczają, że może być to efekt obawy, że wkrótce ściganie za uporczywe uchylanie się od alimentacji będzie skuteczniejsze. To właśnie wynika ze zmiany art. 209 kodeksu karnego, która wejdzie w życie 31 maja.
Precyzuje ona ową uporczywość w niepłaceniu alimentów. Świadczą o niej zaległości łącznie za co najmniej trzy miesiące. Grożą nawet dwa lata więzienia za narażenie alimentowanego na brak zaspokojenia podstawowych potrzeb. Dotychczasowe statystyki mówią, że średnio w roku na karę bezwzględnego pozbawienia wolności skazywano za to przestępstwo ok. 1350 osób i było to 10 proc. osób, które stawały przed sądem pod zarzutem niepłacenia alimentów. Zaostrzenie ma być jednym z narzędzi dyscyplinowania dłużników alimentacyjnych.
W każdym razie na koniec kwietnia długi alimentacyjne Polaków zgłoszonych do BIG InfoMonitor sięgnęły 10,5 mld zł i rosną miesięcznie o ok. 100 mln zł, a w rejestrze widnieje już 302 tys. osób zalegających z zapłatą (prawie 95 proc. to mężczyźni).