To sedno najnowszej uchwały Sądu Najwyższego (sygn. akt ?III CZP 11/18), który odpowiedział na pytanie prawne przedstawione Sąd Okręgowy.
Brzmiało ono następująco: „Czy w świetle przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego rodzicom dorosłego dziecka, które jest ubezwłasnowolnione całkowicie z powodu niepełnosprawności umysłowej i dla którego ustanowiono opiekuna nie będącego rodzicem, przysługuje roszczenie o uregulowanie kontaktów z tym dzieckiem?".
Sąd Najwyższy podkreślił, że przepisy Kodeksy rodzinnego i opiekuńczego nie regulują kwestii kontaktów pomiędzy rodzicami, a dorosłymi dziećmi. Jedynym przepisem, który dotyczy dorosłych dzieci jest art. 87 k.r.o. Ten przepis stanowi, że rodzice i dzieci są obowiązani do wzajemnego szacunku i wspierania się, ale jest to raczej postulat bez jakichkolwiek sankcji. Nie można zatem w drodze przymusu państwowego zobowiązać dorosłej osoby do utrzymywania kontaktu z rodzicami, jeśli ta osoba tego nie chce.
Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że sytuacja dorosłej osoby ubezwłasnowolnionej całkowicie różni się od sytuacji małoletniego. Taka osoba pozostaje pod opieką prawną, ale nie można jej uprzedmiotowiać. Sąd Najwyższy wskazał na międzynarodowe standardy ochrony osób niepełnosprawnych wynikające z Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych, sporządzonej w Nowym Jorku dnia 13 grudnia 2006 r., ratyfikowanej przez Polskę w dniu 25 października 2012 r. (Dz.U. z 2012 r., poz. 1669). Podkreślił, że należy szanować godność, wolę i integralność fizyczną, w tym swobodę dokonywania wyboru i niezależność osoby niepełnosprawnej.
Opiekun małoletniego pełni rolę rodzica, natomiast opiekun osoby ubezwłasnowolnionej działa jakby był tą osobą. Powinien w każdy możliwy sposób próbować uzyskać zgodę osoby ubezwłasnowolnionej. Jednocześnie opiekun nie jest nieograniczony w swoich działaniach, bo istnieje nadzór sądu opiekuńczego.