Dariusz C. wystąpił do sądu wieczysto-księgowego w woj. poznańskim, by wpisał go wraz z jego byłą żoną jako współwłaścicieli po jednej drugiej, w miejsce dotychczasowego wpisu, wedle którego jedynym właścicielem jest była żona. Sprawa miała się tak, że trzy lata wcześniej kobieta kupiła tę nieruchomość, oświadczając w akcie notarialnym, że nabywa ją z majątku osobistego – za 510 tys. zł, w rzeczywistości 310 tys. zł pochodziło z jej majątku osobistego, a reszta z majątku wspólnego małżonków, w tym kredytu hipotecznego zaciągniętego przez oboje.
Mężczyzna wskazywał, że nieruchomość została wprawdzie nabyta wyłącznie przez żonę, ale kiedy byli w związku (i panował tam typowy ustrój wspólności majątkowej małżeńskiej), stanowiła zatem współwłasność łączną małżonków, a po rozwodzie przekształciła się we współwłasność po jednej drugiej. Była żona oponowała, wskazując, że doszło do tzw. surogacji, gdyż nieruchomość nabyła głównie za pieniądze pochodzące z jej majątku osobistego, i nadal do niego należy.
Sąd rejonowy skorygował wpis, wpisał ją do księgi z udziałem cztery piąte, a byłego męża w jednej piątej. SR nie podzielił stanowiska kobiety, że w sytuacji, kiedy rzecz została nabyta w przeważającej części ze środków osobistych, także własność rzeczy wina należeć do jej majątku osobistego z obowiązkiem rozliczenia z byłym mężem.
W apelacji były mąż twierdził, że w sytuacji nabycia nieruchomości w czasie wspólności małżeńskiej dla zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych, stanowi ona ich współwłasność po jednej drugiej. Sąd Okręgowy w Poznaniu (Tomasz Żak, sędzia sprawozdawca) powziął jednak wątpliwość, czy rzecz nabyta w trakcie małżeństwa w części ze środków z majątku odrębnego małżonka, a w części ze wspólnego, wchodzi w całości do majątku wspólnego – jak twierdził mąż, czy też do tego z majątków osobistych, z którego pochodzi większa część pieniędzy – jak twierdziła żona. Ewentualnie wchodzi do majątku odrębnego i jednocześnie do wspólnego – odpowiednio do pochodzenia pieniędzy.
W praktyce sądowej są w tej kwestii rozbieżności. Pierwsza koncepcja mówi, że rzecz nabyta z różnych majątków wchodzi zawsze do majątku wspólnego, wedle drugiej – w odpowiednim ułamku do osobistego i wspólnego, i wreszcie według trzeciej koncepcji kupiona rzecz ma należeć do tego małżonka, z którego wzięto więcej pieniędzy. A nakład drugiego ma być rozliczony zgodnie z art. 45 kodeksu rodzinnego.