Reklama

Kiedy dzieci trafiają do rodzin zastępczych - nowa ustawa o pieczy zastępczej

Dzieci do rodzin zastępczych trafiają najczęściej z powodu uzależnień rodziców.

Publikacja: 19.06.2018 09:49

Kiedy dzieci trafiają do rodzin zastępczych - nowa ustawa o pieczy zastępczej

Foto: 123rf

Od 2012 r., kiedy weszła w życie nowa ustawa o pieczy zastępczej, można zauważyć, że mniej dzieci jest umieszczanych w typowych domach dziecka. Maluchy coraz częściej trafiają do rodzin zastępczych. Proces ten przebiega jednak zbyt wolno – wynika z raportu „Postępy deinstytucjonalizacji pieczy zastępczej”, przygotowanego przez WiseEuropa, Fundację Przyjaciółka i Koalicję na rzecz Rodzinnej Opieki Zastępczej.
 
 

Z raportu wynika, że w pierwszej połowie 2017 r. blisko 75 tys. dzieci wychowywało się w pieczy zastępczej, z czego 78 proc. (58 441) w pieczy rodzinnej. W domach dziecka starego typu na stałe przebywało 16 399 osób, czyli 22 proc. z tych, których dzieciństwo przebiegało poza rodziną.

Najwięcej, bo 41,7 proc. dzieci, zostało odebranych z powodu uzależnienia rodziców, a 28,1 proc. ich bezradności w sprawach opiekuńczo-wychowawczych. Zdarza się także, że dziecko opuszcza rodziców z powodu ich choroby (2,8 proc.) lub niepełnosprawności (2,9 proc.), a także stosowania przez nich przemocy (3,8 proc.). Przypadków odbierania dzieci z powodu biedy w domu praktycznie już nie ma.

Czasami pobyt w pieczy zastępczej następuje po śmierci rodziców. Z raportu wynika, że 7,3 proc. przypadków to efekt półsieroctwa, a 4 proc. sieroctwa.
2,2 proc. dzieci w pieczy to eurosieroty.

 

Reklama
Reklama

Maluchy w placówce

W Polsce w 2017 r. funkcjonowało 24 439 rodzin zastępczych spokrewnionych (65 proc.) i 11 460 rodzin zastępczych niezawodowych (30 proc.). Ponadto: 1300 zawodowych rodzin zastępczych, 523 rodziny zastępcze zawodowe pełniące funkcję pogotowia rodzinnego, 244 rodziny zastępcze zawodowe specjalistyczne oraz 553 rodzinne domy dziecka.

– Od 2012 r. wyraźne widać, że zmniejsza się liczba dzieci umieszczanych w instytucjonalnej pieczy zastępczej. Ale proces ten jest zbyt wolny. Zgodnie z przepisami, od trzech lat żadne dziecko do 3. roku życia nie powinno być kierowane do placówki, tymczasem cały czas tam trafiają – mówi Joanna Luberadzka-Gruca, prezes Fundacji Przyjaciółka.

Zdaniem ekspertki tak luźne podejście do obowiązujących przepisów to efekt tego, że ustawa nie nakłada żadnych sankcji za niestosowanie się do przepisów. 

– Nie chodzi o to, by kogoś karać, ale brak sankcji niewątpliwie obniża rangę tej ustawy – dodaje Luberadzka-Gruca.

Problemem jest też to, że rodzin zastępczych brakuje. Ci „zawodowi” podpisują z gminą nie umowę o pracę, ale cywilnoprawną. Za swoją pracę otrzymują ok. 2 tys. zł i nie mogą podjąć dodatkowego zatrudnienia. 

– Wielu rodziców zastępczych ma biologiczne dzieci. Decydując się na pieczę, często skazują je na niedostatek. Dlatego przydałby się system zachęt dla rodzin podejmujących się tego zadania – mówi Luberadzka-Gruca.

Reklama
Reklama

Będzie nowelizacja

Resort rodziny i pracy szykuje zmiany w przepisach o pieczy zastępczej.
– Projekt jest na etapie konsultacji. Liczymy, że trafi do Sejmu na jesieni – mówi Bartosz Marczuk, wiceminister odpowiedzialny za sprawy rodziny.

Jak tłumaczy Marczuk, głównym celem nowelizacji ma być przyspieszenie deinstytucjonalizacji pieczy, a także spowodowanie, że małe dzieci nie trafią do domów dziecka molochów.

– W ustawie będzie zapisany wyraźny zakaz umieszczania dziecka do lat trzech w instytucjonalnej pieczy zastępczej – mówi Marczuk.

Nowela przewiduje także tworzenie specjalnych subkont dla dzieci przebywających w pieczy, na które trafiałoby 100 zł z wypłacanego na nich świadczenia wychowawczego (500+). Pieniądze te wypłacane byłyby dzieciom po osiągnięciu pełnoletności i pomogłyby im się usamodzielnić.

W nowych przepisach ograniczona zostanie także możliwość adoptowania dzieci z Polski za granicę.

– W projekcie widać, że ustawodawca ma dobre intencje. Jest w nim jednak też kilka niepokojących zapisów – mówi Luberadzka-Gruca. – To mi.in. tworzenie centralnego rejestru pieczy zastępczej, który może doprowadzić do umieszczania dzieci „z automatu”. A także premiowanie gminy za to, gdy dzieci w ciągu roku wrócą do rodziny biologicznej. To może powodować, że będą odsyłane do domu zbyt wcześnie.

Reklama
Reklama

Gdy nie można liczyć na najbliższych

Powody umieszczania dzieci w pieczy

- 41,7 proc. – uzależnienia rodziców
- 28,1 proc. – bezradność w sprawach opiekuńczo-wychowawczych
- 7,3 proc. – półsieroctwo
- 6,7 proc. – inne
- 4 proc. – sieroctwo
- 3,8 proc. – przemoc w rodzinie
- 2,9 proc. – niepełnosprawność przynajmniej jednego dziecka
w rodzinie
- 2,8 proc. – długa lub ciężka choroba co najmniej jednego
z rodziców
- 2,2 proc. – pobyt za granicą w celach zarobkowych co najmniej jednego z rodziców
- 0,3 proc. – nieodpowiednie warunki mieszkaniowe
- 0,1 proc. – ubóstwo
- 0 proc. – bezrobocie źródło: WiseEuropa

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama