Wyroki czy ugody w sprawach alimentacyjnych wydane w którymś z państw Unii będą automatycznie wykonalne w innym. Tak samo w Polsce. Bez potrzeby przechodzenia uciążliwej procedury (w Polsce sądowej i dwuinstancyjnej) stwierdzania ich wykonalności w kraju, w którym egzekucja ma nastąpić. Wystarczyć ma prosta czynność przed sądem rejonowym: uzyskanie tzw. klauzuli wykonalności, w praktyce stempla na wyroku. Właściwy będzie sąd miejsca zamieszkania dłużnika. Jeśli tak właściwego sądu nie da się ustalić, właściwy będzie sąd, w którym ma być wszczęta egzekucja.
[srodtytul]Skuteczniejsza egzekucja [/srodtytul]
Zmiany wymusza Unia. Konkretnie rozporządzenie Rady (WE) nr 4/2009 z 18 grudnia 2008 r. w sprawie jurysdykcji, prawa właściwego, uznawania i wykonywania orzeczeń oraz współpracy w zakresie zobowiązań alimentacyjnych. Ma ono bezpośrednie zastosowanie w Polsce, ale bez uzupełnienia kodeksu postępowania cywilnego jego stosowanie w Polsce byłoby niezmiernie utrudnione.Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego przygotowała właśnie stosowną nowelę k.p.c. System ma zacząć działać w czerwcu 2011 r.
Orzeczenia (ugody) oraz inne dokumenty urzędowe dotyczące alimentów będą uznawane w innym kraju (w tym w Polsce) bez konieczności dodatkowego postępowania i bez możliwości sprzeciwienia się ich uznaniu. Gdyby Dania i Wielka Brytania nie przyjęły tych rozwiązań, w automatyzm byłby nieco ograniczony, ale tylko w ściśle określonych przypadkach, np. niedoręczenia pozwanemu (dłużnikowi alimentacyjnemu) dokumentu wszczynającego postępowanie w sposób umożliwiający przygotowanie obrony.
[srodtytul]Zadowoleni i sceptycy[/srodtytul]