Pani Agnieszka z Warszawy samotnie wychowuje 10-letniego syna. Z jego ojcem, zawodowym żołnierzem, rozwiodła się dwa lata temu. Sąd jako miejsce pobytu chłopca ustalił dom matki, zobowiązał też ojca do comiesięcznego płacenia alimentów w wysokości 1 tys. zł.
– Do tej pory nie było większych kłopotów z płatnościami, choć byłemu mężowi nie raz, nie dwa zdarzało się przesłać pieniądze parę dni po terminie. Nie robiłam z tego problemu – opowiada pani Agnieszka.
W sierpniu ojciec zabrał chłopca na miesięczne wczasy. Wspólnie ze swoją matką, babcią dziecka, pojechali nad morze, gdzie wypoczywali w wynajętym domku.
– Były mąż oświadczył, że za sierpień alimentów płacić nie zamierza. Tłumaczył, że skoro zabrał syna na cały miesiąc, to nie ponoszę kosztów jego utrzymania, a zatem nie musi płacić – relacjonuje pani Agnieszka.
Adwokat Arkadiusz Matusiak z kancelarii Bird & Bird mówi, że zgodnie z wyrokiem sądu ojciec ma obowiązek płacić na dziecko niezależnie od tego, czy zabrał je na wakacje czy nie.