Kara ograniczenia wolności ma być zmieniona w taki sposób, żeby mogła stać się realną alternatywą dla pozbawienia wolności, zwłaszcza z warunkowym zawieszeniem.
Takie propozycje znalazły się w przygotowanej w Ministerstwie Sprawiedliwości obszernej nowelizacji kodeksu karnego i kodeksu karnego wykonawczego, normującego sam proces wykonywania kar. Jeszcze w tym roku ma się nią zająć Sejm.
Grzywnę wymierza się w tzw. stawkach dziennych. Podczas jej ustalania sąd uwzględnia dochody sprawcy, jego warunki rodzinne, możliwości majątkowe i zarobkowe. Dlatego najniższa stawka dzienna to 10 zł, a najwyższa 2 tys. zł. To się nie zmieni. Nie zmieni się też najniższa grzywna wynosząca dziesięć stawek dziennych.
O połowę natomiast mają wzrosnąć górne granice (ramka obok). Najwyższa grzywna, także wymierzana w wypadku przestępstw z chęci zysku obok kary pozbawienia wolności, to obecnie 360 stawek (z nadzwyczajnym obostrzeniem – 540), w razie zawieszenia kary pozbawienia wolności – 180, a zawieszenia kary ograniczenia wolności – 90 stawek. W ocenie autorów nowelizacji zwiększy się w ten sposób potencjalna liczba sprawców, w stosunku do których sąd będzie mógł zrezygnować z pozbawienia wolności, zastępując ją grzywną jako karą stanowiącą dostateczną represję, stosowną do szkodliwości przestępstwa i winy sprawcy.
Sceptycznie odnosi się do tego prof. Romuald Kmiecik, karnista z UMCS. W jego ocenie karę pozbawienia wolności stosuje się właściwie i łagodnie. Ponieważ jest przewidziana za przestępstwa, w wypadku których chodzi także o element izolacyjny, a grzywna jej nie zastąpi.