[srodtytul]Wapno nie pomaga [/srodtytul]
– Reguła: „nie ma ciała, nie ma zabójstwa”, była charakterystyczna dla krajów anglosaskich. W Anglii aż do lat 50. przestrzegano jej do tego stopnia, że przestępcy starali się „idealnie” usuwać zwłoki. Ta zasada skompromitowała się jednak w głośnej sprawie seryjnego mordercy, który ciała ofiar rozpuszczał w wapnie – mówi „Rz” prof. Stanisław Waltoś, znany karnista z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Wapno pojawia się też w najnowszej w Polsce tego rodzaju sprawie. Otóż do słupskiego sądu trafił akt oskarżenia o zabójstwo, choć ciała nigdy nie znaleziono. 57-letni dzisiaj Piotr G. z gminy Przechlewo miał dziesięć lat temu zabić sąsiada. Jednak ciała ofiary do dzisiaj nie znaleziono, gdyż według oskarżenia sprawca (nie sam zresztą) miał je zasypać wapnem w dole nad miejscowym jeziorem.
[srodtytul]Oskarżenie bez ciała[/srodtytul]
Po latach świadkowie zaczęli więcej mówić, sprawą zajęli się policjanci z tzw. Archiwum X, i choć wskazano im miejsce ukrycia zwłok, rozkopali teren i przeszukali jeziora, nie naprowadziło to ich na szczątki ofiary.