Bezpieczniej podczas Euro 2012

Nie można wykluczyć, że w czasie Euro 2012 zdarzą się fałszywe alarmy bombowe. Polski ustawodawca przygotował się na taką ewentualność, zaostrzając przepisy karne – podkreśla prokurator Prokuratury Rejonowej w Żarach

Publikacja: 11.05.2012 07:45

Będzie bezpiecznie podczas Euro

Będzie bezpiecznie podczas Euro

Foto: Fotorzepa

Red

W czasie ogłaszania w 2007 roku w walijskim Cardiff decyzji UEFA, że Polska i Ukraina wspólnie zorganizują Euro 2012, w polskim prawie karnym nie było odpowiednich uregulowań w zakresie odpowiedzialności karnej za fałszywe alarmy bombowe. Sytuacja ta nie zmieniła się również przez kilka kolejnych lat. Organy ścigania, a w konsekwencji również sądy, miały do dyspozycji ograniczone możliwości prawne wobec sprawców zawiadomień o rzekomo podłożonych ładunkach wybuchowych. Zastosowanie miał przede wszystkim art. 66 § 1 k.w. Przepis ten, niezależnie od innych wad, posługiwał się archaicznymi wyrażeniami „ze złośliwości lub swawoli", które dodatkowo limitowały możliwość stosowania tego przepisu, ponieważ wymagały szczególnego zabarwienia zamiaru bezpośredniego u sprawcy.

Ustawą z 31 sierpnia 2011 r. o zmianie ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych oraz niektórych innych ustaw (DzU nr 217, poz. 1280)

, zawierającą szereg zmian określanych zbiorczo jako tzw. pakiet na Euro 2012, zdecydowano m.in. o wprowadzeniu do k.k. nowego typu przestępstwa, stypizowanego w art. 224a. Wszedł on w życie 12 listopada 2011 r. Przy tej okazji dostosowano również brzmienie art. 66 § 1 k.w., poprzez wyeliminowane z jego treści znamion wskazujących na „złośliwość" oraz „swawolę", a także wyłączono zachowanie sprawcy mające postać „fałszywego alarmu". W uzasadnieniu projektu ww. noweli stwierdzono m.in., że „(...) abstrakcyjny stopień społecznej szkodliwości klasy zachowań wypełniających znamiona przedmiotowe typu czynu określonego w tym przepisie (chodzi o art. 66 § 1 k.w. – przyp. C.K.) zdecydowanie przemawia za poglądem o dalece niedostatecznym stopniu ochrony realizowanym na płaszczyźnie prawa wykroczeń (...)".

Odpowiedzialności za występek z art. 224a k.k. (zagrożony karą od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności) podlega sprawca, który wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia. Czynnością taką może być np. przybycie na miejsce zdarzenia straży pożarnej, policji, karetki pogotowia itd.

Czyn ten, chociaż można go popełnić tylko umyślnie i to w zamiarze bezpośrednim, ma szerokie zastosowanie. Choć większość przypadków tzw. fałszywych alarmów dotyczy takich miejsc jak np. szkoły, szpitale, to nie można wykluczyć, że obiektem ataku stanie się również stadion piłkarski czy tzw. strefa kibica.

Czyny takie generują wysokie koszty, nie tylko ekonomiczne, związane z czynnościami poszczególnych służb i instytucji, ale również społeczne (np. poczucie zagrożenia, panika). Często również, z uwagi na konieczność pilnej ewakuacji, mogą powodować realne zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi.

Należy też zauważyć, że fałszywe alarmy bombowe nierzadko są traktowane jako sygnał o zagrożeniu mogącym mieć charakter terrorystyczny. Wydarzenia na Ukrainie tylko potwierdzają słuszność takich działań. Płynie z tego również wniosek, że tego typu alarmów nigdy nie można lekceważyć.

W czasie ogłaszania w 2007 roku w walijskim Cardiff decyzji UEFA, że Polska i Ukraina wspólnie zorganizują Euro 2012, w polskim prawie karnym nie było odpowiednich uregulowań w zakresie odpowiedzialności karnej za fałszywe alarmy bombowe. Sytuacja ta nie zmieniła się również przez kilka kolejnych lat. Organy ścigania, a w konsekwencji również sądy, miały do dyspozycji ograniczone możliwości prawne wobec sprawców zawiadomień o rzekomo podłożonych ładunkach wybuchowych. Zastosowanie miał przede wszystkim art. 66 § 1 k.w. Przepis ten, niezależnie od innych wad, posługiwał się archaicznymi wyrażeniami „ze złośliwości lub swawoli", które dodatkowo limitowały możliwość stosowania tego przepisu, ponieważ wymagały szczególnego zabarwienia zamiaru bezpośredniego u sprawcy.

Prawo dla Ciebie
Kiedy policja może zaglądać do telefonu obywatela? Trzeba skończyć z oględzinami
Praca, Emerytury i renty
Nowe terminy wypłat 800 plus w maju 2025. Zmiany w harmonogramie
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Aplikacje i egzaminy
Egzaminy prawnicze 2025 - znamy większość wyników. Zdający nie zawiedli
Prawo w Polsce
Od 1 maja rusza nowy program bezpłatnych badań. Jak z niego skorzystać?
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku