Reklama
Rozwiń
Reklama

Młodociany od początku do końca sprawy

Jeżeli sprawca przestępstwa został skazany przez sąd I instancji jako młodociany, to ma tak być traktowany aż do uprawomocnienia się wyroku. Nawet jeśli w tym czasie skończy 24 lata

Publikacja: 12.07.2012 09:15

27-letni dziś Dariusz G. kilka lat temu stanął przed sądem za spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego. Wówczas miał 19 lat. Sąd I instancji skazał go na dwa lata pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na pięć lat. Sąd II instancji uwzględnił apelację prokuratora i zaostrzył karę – uchylił warunkowe zawieszenie kary i wymierzył trzy lata więzienia. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, a ten kazał ją ponownie rozpoznać.

W ponownym procesie sąd I instancji skazał mężczyznę na dwa lata więzienia bez zawieszenia. Adwokat złożył apelację. Wskazał w niej, że sąd, skazując  Dariusza G. na karę więzienia, naruszył kodeks karny, ponieważ mężczyzna w chwili  gdy zapadł pierwszy wyrok, był osobą młodocianą. Według obrońcy sąd powinien wziąć to pod uwagę i kierować się przede wszystkim tym, by sprawcę wychować.

Sąd II instancji nabrał wątpliwości, kto ma rację, i postanowił zapytać Sąd Najwyższy, czy użyte w art. 115 § 10 kodeksu karnego sformułowanie „w czasie orzekania nie ukończył 24 lat" dotyczy wydania pierwszego wyroku w sprawie, czy też każdego kolejnego.

Sąd Najwyższy stwierdził, że to określenie dotyczy pierwszego orzeczenia sądu karnego w I instancji, ale status młodocianego sprawca zachowuje do końca postępowania, tj. do wydania prawomocnego orzeczenia (sygnatura akt I KZP?5/12).

W uzasadnieniu uchwały SN stwierdził, że określenie odnoszące się do orzekania w I instancji jest nieprecyzyjne, bo sprawa może być wielokrotnie rozpatrywana w takim sądzie, np. wskutek apelacji. Dlatego przyjął, że sprawca powinien być oceniony jako młodociany podczas pierwszej sprawy. W konsekwencji – zdaniem SN – należy przyjąć, że sprawca powinien zachować status młodocianego do końca procesu.

Reklama
Reklama

27-letni dziś Dariusz G. kilka lat temu stanął przed sądem za spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego. Wówczas miał 19 lat. Sąd I instancji skazał go na dwa lata pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na pięć lat. Sąd II instancji uwzględnił apelację prokuratora i zaostrzył karę – uchylił warunkowe zawieszenie kary i wymierzył trzy lata więzienia. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, a ten kazał ją ponownie rozpoznać.

W ponownym procesie sąd I instancji skazał mężczyznę na dwa lata więzienia bez zawieszenia. Adwokat złożył apelację. Wskazał w niej, że sąd, skazując  Dariusza G. na karę więzienia, naruszył kodeks karny, ponieważ mężczyzna w chwili  gdy zapadł pierwszy wyrok, był osobą młodocianą. Według obrońcy sąd powinien wziąć to pod uwagę i kierować się przede wszystkim tym, by sprawcę wychować.

Reklama
Sądy i trybunały
Waldemar Żurek ujawnia projekt reformy KRS. Liczy na poparcie prezydenta
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Nieruchomości
Można już składać wnioski o bon ciepłowniczy. Ile wynosi i komu przysługuje?
Służby mundurowe
W 2026 roku wojsko wezwie nawet 235 tys. osób. Kto jest na liście?
Nieruchomości
Ważne zmiany dla każdego, kto planuje budowę. Ustawa przyjęta
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Nieruchomości
Rząd kończy z patologiami w spółdzielniach mieszkaniowych. Oto, co chce zmienić
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama