Proces poszlakowy: brak naocznego świadka komplikuje sprawę Madzi z Sosnowca

O uniewinnienie w procesie poszlakowym jest dużo łatwiej, niż gdy znajdzie się osoba, która może wiarygodnie potwierdzić przebieg zdarzenia

Publikacja: 20.07.2012 09:40

Katarzyna W.

Katarzyna W.

Foto: PAP/serwis codzienny, Andrzej Grygiel Andrzej Grygiel

Mężczyzna oskarżony o zabójstwo żony uniewinniony przez Sąd Okręgowy w Łomży – to ostatni wyrok w  głośnej sprawie w procesie poszlakowym. Takim samym  wyrokiem kończyły się w I instancji też inne sprawy:?zabójstwa na Nowym Świecie  czy małżeństwa Jaroszewiczów w Aninie. Uniewinnienie od zarzutu podżegania do zabójstwa zapadło także w sprawie matki małego Michałka utopionego w Wiśle. Taki rodzaj procesu czeka też niebawem   Katarzynę W.  oskarżoną o zabójstwo  Madzi z Sosnowca. Katalog spraw poszlakowych jest bardzo bogaty: od zabójstwa do włamania czy kradzieży.

– To bardzo trudne sprawy, wymagają wyjątkowej wnikliwości i cierpliwości – przyznaje sędzia Marek Celej, który wielokrotnie prowadził takie procesy.

Uboczny, a  jednak ważny

Poszlaka to dowód uboczny, czyli zabezpieczone na miejscu przestępstwa ślady linii papilarnych; ślady butów, stóp; ślady zapachowe; billingi, a także dowody rzeczowe pozostawione przez sprawcę na miejscu zdarzenia i wszelkie opinie medyczne. Faktem głównym zaś w sprawie są zeznania naocznego świadka. Kiedy ich nie ma, sprawa staje się poszlakowa.

– Sąd wyrokując, choć  nie ma naocznego świadka, nie może mieć najmniejszej wątpliwości, że oskarżony był na miejscu zdarzenia i popełnił zarzucane mu przestępstwo – dodaje sędzia Jarosław Kulagowski.

Liczy się jakość

– Poszlaka to dowód pośredni, odległy nieco od  zdarzenia. Dlatego tak ważna jest jej jakość – wyjaśnia prof. Brunon Hołyst, kryminolog. Dodaje, że  najlepiej gdy poszlak w sprawie jest więcej. Zastrzega jednak, że czasem wystarczą dwie, trzy, ale mocne i niepodważalne.

– Dla powodzenia sprawy najważniejsze są pierwsze chwile po dotarciu na miejsce zdarzenia i dobre zabezpieczenie wszelkich możliwych śladów – dodaje prof. Hołyst.

Policjanci z wydziałów kryminalistycznych, którzy pierwsi przyjeżdżają na miejsce zdarzenia, są specjalnie szkoleni w „szanowaniu" śladów.

Tomasz Salwa, wrocławski prokurator, uważa, że w takich sprawach, zwłaszcza na etapie postępowania przygotowawczego, należy ostrożnie podchodzić do zebranego materiału.

– Trzeba rozsądnie ocenić jego wartość, zanim prokurator zdecyduje o wysłaniu aktu oskarżenia do sądu – mówi „Rz".

– Nie wystarczy zebrać i zabezpieczyć ślady z miejsca zdarzenia – twierdzi prokurator Kazimierz Jurgiel. – Pisząc akt oskarżenia, prokurator musi mieć pewność, że każda poszlaka sama w sobie świadczy o winie oskarżonego, a w połączeniu z innymi tworzy nierozerwalny łańcuch. Ostateczna decyzja, czy taka pewność istnieje, i tak należy do sądu. Zdarza się, że wyroki uniewinniające   uchylają sądy wyższej instancji. Tak było np. w przypadku oskarżonej o zabójstwo na Nowym Świecie (w sklepie Ultimo zginął właściciel, a jego żona cudem przeżyła). Dopiero w trzecim procesie oskarżona usłyszała wyrok 25 lat więzienia.

Opinia

Mariusz Paplaczyk, adwokat

Dla obrony, tak zresztą jak dla sądu, to trudne sprawy. Kiedy walczy się tylko z poszlakami, i to wieloma, obrona ma dużo więcej pracy. Wnosząc o uniewinnienie, musi podważać każdą z nich. Jeszcze trudniej jest, kiedy składają się one w spójną całość. Wiele zależy od warsztatu prokuratora i pierwszych chwil na miejscu zdarzenia. To jakość śladów tam zabezpieczonych jest decydująca w sprawie. Wiadomo, że prokurator jako autor aktu oskarżenia do końca będzie przekonywał o swojej racji i ważkości poszlak, które prowadzą do oskarżonego jako sprawcy. Sąd też ma świadomość, że jeśli nie da im wiary, to proces się „sypie". Decydująca jest jednak zasada, że wszelkie wątpliwości należy rozstrzygać na korzyść oskarżonego.

Mężczyzna oskarżony o zabójstwo żony uniewinniony przez Sąd Okręgowy w Łomży – to ostatni wyrok w  głośnej sprawie w procesie poszlakowym. Takim samym  wyrokiem kończyły się w I instancji też inne sprawy:?zabójstwa na Nowym Świecie  czy małżeństwa Jaroszewiczów w Aninie. Uniewinnienie od zarzutu podżegania do zabójstwa zapadło także w sprawie matki małego Michałka utopionego w Wiśle. Taki rodzaj procesu czeka też niebawem   Katarzynę W.  oskarżoną o zabójstwo  Madzi z Sosnowca. Katalog spraw poszlakowych jest bardzo bogaty: od zabójstwa do włamania czy kradzieży.

Pozostało 83% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów