Dobrze zaplanowany proces skróci tymczasowe areszty

Zamiast orzekać i szybko kończyć sprawy, sąd wielokrotnie musi je odraczać, bo nie ma na miejscu akt.

Publikacja: 03.09.2013 08:47

Dobrze zaplanowany proces skróci tymczasowe areszty

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski

Choć liczba tymczasowych aresztowań spadła w 2012 r. z 21,3 tys. do 19,7 tys., to problem z ich stosowaniem pozostaje aktualny.

– Teraz już nie ilość, ale długość stosowania aresztów jest w Polsce problemem – mówi „Rz"dr Łukasz Zagórny z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Jego pogląd potwierdzają adwokaci.

Błędne koło

Przykład? Proces gangu handlującego narkotykami ciągnie się już pięć lat. Oskarżeni cały czas przebywają w areszcie, a ten jest stale przedłużany. Problem w tym, że niefortunnie zgrywane są terminy posiedzeń o przedłużenie z terminami rozpraw. Te są odraczane: sąd nie może zająć się sprawą, gdyż akta właśnie są w sądzie apelacyjnym, który ma zdecydować o przedłużeniu lub nie tymczasowego aresztu.

Adwokat Marta Lech prowadzi kilka takich spraw. Nie są to tylko procesy narkotykowych gangów, ale i kradzieży czy rozbojów. W jednym współoskarżone jest dziesięć osób. Przez cztery lata nie udało się sprawy skończyć, bo z wokandy spadło aż pięć terminów: nie było akt i sąd nie mógł prowadzić rozprawy.

15,5 mln zł - wydało w ubiegłym roku państwo na odszkodowania

– To brak koordynacji – uważa dr Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. – Takie przypadki można by wyeliminować, gdyby sąd dzielił procesy na mniejsze albo dokładnie je zaplanował od początku do końca – uważa. – Pomóc mogłoby też kopiowanie akt w części niezbędnej do podjęcia decyzji o areszcie.

– Sądowi podejmującemu decyzję o przedłużeniu środka nie jest potrzebny cały materiał, tylko argumenty przemawiające za jego utrzymaniem, a te można skopiować i przygotować podręczne akta – dodaje dr Kładoczny.

Również sędzia Barbara Piwnik uważa, że problemem nie jest złe prawo, tylko praktyka.

– Sąd powinien rozsądnie zaplanować terminy rozpraw oraz pilnować tymczasowych aresztowań i jeśli uzna je za nadal konieczne, z odpowiednim wyprzedzeniem składać wnioski o ich przedłużenie. Wówczas nie powinno być żadnych problemów – podkreśla.

Milionowe wypłaty

Wielu sędziów tego nie robi. To się zmieni. W 2015 r. wejdzie w życie zmieniona procedura karna, która wprowadzi wręcz obowiązek planowania dużych procesów w całości. Powód? ?Mimo że liczba aresztowań tymczasowych spada, państwo wydaje coraz więcej pieniędzy na odszkodowania i zadośćuczynienia. W 2009 r. w sumie niesłuszne skazania, aresztowania, zatrzymania i stosowanie innych środków zabezpieczających kosztowało Skarb Państwa 5,3 mln zł, w 2010 r. już 11,3 mln, a w 2011 r. – 14,5 mln zł.

12,5 roku - to najdłuższy w ostatnich latach areszt utrzymywany do wydania prawomocnego wyroku

Największe do tej pory żądania? 17 mln zł odszkodowania i zadośćuczynienia za prawie trzy lata niesłusznego aresztu domaga się Zbigniew G., prawomocnie uniewinniony od zarzutu zabójstwa, zaś 13,5 mln zł za kilka miesięcy w areszcie żąda Grzegorz Ś., były prezes rafinerii Trzebinia, który policzył też utracone zarobki i zyski.

Ze statystyk Prokuratury Generalnej wynika, że w 2012 r. sądy zastosowały ponad 19,7 tys. aresztów tymczasowych. Najwięcej, bo 68 proc., na czas do trzech miesięcy. Maleje też powoli skuteczność wniosków prokuratorskich o tymczasowe aresztowanie – z 89,4 proc. do 88,6 proc. w ciągu roku.

Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Prawo karne
Mieszkanie Nawrockiego. Nieprawdziwe oświadczenia w akcie notarialnym – co na to prawo karne?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem