Do polskiej Prokuratury Generalnej wpłynął wczoraj wniosek śledczych z Los Angeles o ekstradycję Romana Polańskiego do USA. Dziś już trafi do krakowskiej Prokuratury Okręgowej, która prowadzi sprawę Polańskiego. Ta wezwie reżysera na przesłuchanie.
Najpierw chcieli zatrzymania
W październiku 2014 r. władze amerykańskie dowiedziały się, że Polański będzie w Polsce na uroczystym otwarciu Muzeum Historii Żydów Polskich. Wystąpiły wtedy do Polski o aresztowanie 80-letniego dziś reżysera, który formalnie jest poszukiwany przez Interpol i objęty międzynarodowym nakazem poszukiwania w celu aresztowania i ekstradycji. Wniosek z USA o zatrzymanie na wypadek procedury ekstradycyjnej, przetłumaczony na język polski, czyli spełniający wymogi formalne, wpłynął do Ministerstwa Sprawiedliwości. Przekazany został do Prokuratury Generalnej. Ta przesłała go do Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Polański stawił się w krakowskiej prokuraturze w związku z wnioskiem USA o zatrzymanie go. Po przesłuchaniu prokurator uznał, że zbędne jest stosowanie aresztu na wypadek ewentualnego postępowania ekstradycyjnego w tej sprawie. Zatrzymany podał wszystkie swoje adresy i pełnomocnika. Wygląda więc na to, że nie ma zamiaru się ukrywać. Do Ameryki jednak się nie wybiera.
W 1977 r. reżyser został zaocznie uznany przez sąd w Los Angeles za winnego uprawiania seksu z nieletnią Samanthą Gailey. Przed ogłoszeniem wyroku potajemnie opuścił USA, obawiając się, że sędzia nie dotrzyma warunków ugody.
Nie dają za wygraną
To nie pierwszy taki wniosek USA. Poprzednio występowano o to do Polski w 2010 r., gdy szwajcarski resort sprawiedliwości odmówił ekstradycji Polańskiego do USA. Już wtedy prokuratorzy w Los Angeles i przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości w Waszyngtonie oświadczyli, że będą dalej ścigać reżysera. W lipcu 2010 r. Prokuratura Generalna uznała, że ewentualne wydanie Romana Polańskiego innemu państwu jest niemożliwe z powodu przedawnienia karalności jego czynu w polskim prawie. „Ta opinia ma znaczenie, ale nie jest wiążąca" – zastrzega jednak prokuratura.
Jednym z warunków ekstradycji jest stwierdzenie, że określone przestępstwo jest ścigane w obu krajach i że w żadnym z nich nie nastąpiło przedawnienie jego karalności. To w sprawie Polańskiego może mieć zasadnicze znaczenie.