Trybunał Konstytucyjny orzekł we wtorek, że sąd nie jest od szybkiego załatwiania spraw. Tym samym uznał za niezgodny z konstytucją przepis procedury karnej, który nie gwarantuje udziału podejrzanego lub jego obrońcy w posiedzeniu sądu badającego zażalenie na postanowienie o zastosowaniu środka zapobiegawczego innego niż tymczasowe aresztowanie. Przepis zakwestionował rzecznik praw obywatelskich.
Według kodeksu postępowania karnego podejrzany, oskarżony lub obrońca mają prawo wziąć udział w posiedzeniu sądu rozpoznającego zażalenie na postanowienie kończące postępowanie oraz na zatrzymanie. Obrońca może też wziąć udział w posiedzeniu dotyczącym przedłużenia stosowania aresztu oraz rozpoznania zażalenia na jego zastosowanie lub przedłużenie. W pozostałych sprawach w postępowaniu zażaleniowym udział podejrzanego oraz jego obrońcy zależy od uznania sądu. Chodzi o stosowanie dozoru policji, poręczenia majątkowego, zakazu opuszczania kraju, zawieszenia w czynnościach służbowych lub w prawach wykonywaniu zawodu.
Zdaniem rzecznika praw obywatelskich procedury sądowe, w których następuje ograniczenie wolności i praw konstytucyjnych, powinny spełniać rygory przewidziane w konstytucji. Prokuratura Generalna i Sejm wniosły o uznanie kwestionowanego przepisu za niekonstytucyjny. TK tak uczynił.
– Wszczęcie postępowania kontrolnego na skutek zażalenia nie uniemożliwia osiągnięcia celów, którym służy środek przymusu (zapewnienie prawidłowego toku postępowania). Zażalenie nie zawiesza bowiem wykonalności postanowienia o stosowaniu środka, chyba że sąd zdecyduje inaczej – uzasadniał TK.