Chodzi o nieprawidłowości w rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS). W czerwcu portal Onet.pl ujawnił, że Paweł Szopa, twórca i właściciel marki Red is Bad oraz fundacji o tej samej nazwie, otrzymywał z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych lukratywne zlecenia — w ciągu trzech lat na konta jego spółek mogło wpłynąć nawet pół miliarda złotych.
Co więcej, mającą służyć wspieraniu żyjących powstańców warszawskich Fundacja "Red is Bad" jej założyciel wykorzystywał do własnych celów, przelewając z jej konta środki na prywatne potrzeby.
Przeczuwając zbliżający się koniec rządów PiS, Szopa przygotowywał się do ucieczki z kraju. - By ekspresowo wyrejestrować fundację z państwowego rejestru bez rozliczenia się z wydatków gotów był zapłacić 2,5 mln zł łapówki — ustaliło Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA).
Na czym polega afera w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS)
Czytaj więcej
Prokuratura Krajowa poinformowała, że okoliczności współpracy Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych z fundacją Red is Bad, o których donosiły media, są od kilku miesięcy przedmiotem śledztwa wszczętego na podstawie zawiadomienia Generalnego Inspektora Informacji Finansowej oraz materiałów zgromadzonych przez CBA.