Prokuratura: Giertycha można było przesłuchać w szpitalu, tak zdecydowali lekarze

Można było przesłuchać Romana Giertycha w szpitalu – twierdzi prokuratura powołując się na opinię zespołu biegłych lekarzy. Jej zdaniem adwokat miał "kontakt logiczny" z innymi osobami, a obecność jego obrońców gwarantowała poprawność czynności procesowych.

Aktualizacja: 23.11.2020 17:54 Publikacja: 23.11.2020 16:50

Roman Giertych

Roman Giertych

Foto: tv.rp.pl

Prokurator Regionalny w Poznaniu Jacek Motawski odpowiedział na wystąpienie Rzecznika Praw Obywatelskich z 21 października 2020 r. w sprawie sposobu przesłuchania mec. Romana Giertycha. Wzbudził od zaniepokojenie RPO, gdyż - jak pisał w wystąpieniu zastępca RPO Stanisław Trociuk -  prowadzący przesłuchanie prokurator miał świadomość, że nie ma kontaktu z przesłuchiwanym. A to rodzi wątpliwość, czy ogłoszenie zarzutów było prawidłowe i tym samym, czy mogło być podstawą postanowienia prokuratury o środkach zapobiegawczych.

Czytaj też:

Sąd wstrzymał kaucję i zakaz wykonywania zawodu dla Giertycha

Czy CBA okłamało karabinierów ws. przeszukania u Giertycha

RPO przypomina, że  16 października w szpitalu, do którego tego dnia trafił Roman Giertych,  zastępczyni RPO Hanna Machińska spotkała się z zatrzymanym. Według niej kontakt z mec. Giertychem był bardzo utrudniony (zasypiał w trakcie rozmowy, miał trudności z rozpoznaniem Hanny Machińskiej). Wieczorem  obrońcy zatrzymanego powiedzieli zastępczyni RPO, że z opinii lekarzy badających zatrzymanego wynika, że stan jego zdrowia wyklucza transport i wykonywanie z nim czynności.

Do zatrzymania Romana Giertycha doszło w związku ze sprawą w sprawie nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w spółce Polnord prowadzoną przez Prokuraturę Regionalną w Poznaniu. Podczas przeszukania przez CBA w domu adwokata w Józefowie Roman Giertych zemdlał i nieprzytomny został  przewieziony do szpitala. Tam doszło do wykonania przez prokuratora czynności ogłoszenia mu postanowienia o przedstawieniu zarzutów i przesłuchania w charakterze podejrzanego. Ze wzmianek zamieszczonych w protokole przesłuchania podejrzanego wynika, że prowadzący czynność prokurator miał świadomość, że z przesłuchiwanym nie ma kontaktu.

Tymczasem zagwarantowane w konstytucji prawo  do obrony (art. 42 ust. 2 Konstytucji) zakłada, że osoba podejrzana jest w stanie zrozumieć stawiane jej zarzuty i wypowiedzieć się na ich temat, względnie świadomie podjąć decyzję o skorzystaniu z prawa do odmowy wyjaśnień.

- Skoro prokurator dysponował (jak wynika z przekazów medialnych) opinią biegłych o możliwości przystąpienia do czynności, ale w trakcie czynności stwierdził brak kontaktu z osobą, jego obowiązkiem było rozważenie celowości czynności i samodzielne podjęcie decyzji co do jej kontynuowania lub przerwania - zaznaczył w wystąpieniu Stanisław Trociuk.

Nadzorująca postępowanie ws. Polnordu Prokuratura Regionalna w Poznaniu przekazała w odpowiedzi, że  postanowienie o przedstawieniu zarzutów popełnienia przestępstwa zostało ogłoszone podejrzanemu Romanowi Giertychowi po zasięgnięciu opinii zespołu biegłych, którzy dwukrotnie, jednoznacznie stwierdzili, że Roman Giertych może uczestniczyć w czynnościach procesowych.

"Dwie opinie z dnia 16 października 2020 r. każdorazowo wydane bowiem zostały przez dr n. med. (...) - specjalistę z dziedziny chorób wewnętrznych i kardiologii, lek. med. (...) – specjalistę z dziedziny neurologii oraz lek. med. (...) - specjalistę z dziedziny medycyny sądowej.

Przedmiotowe opinie korespondują ze sobą i wskazują w sposób nie budzący wątpliwości, iż planowane czynności procesowe można przeprowadzić. Z ich opinii jedynie wynikało, że należy niezbędne czynności przeprowadzić na terenie Szpitala, co też się stało. Biegli potwierdzili w opiniach, iż stan zdrowia podejrzanego był dość dobry, stabilny, wymagał jedynie przeprowadzenia dodatkowych badań.

Należy wyraźnie zaakcentować, iż troje biegłych w wydanej opinii z dnia 16 października 2020 r., przed samym wykonaniem czynności procesowych z podejrzanym Romanem Giertychem, wskazywało: „Badany podaje, że nie leczy się z powodu schorzeń przewlekłych", „Według pacjenta dotychczasowe pomiary ...", „Neguje choroby serca ...", „Urazów głowy nie podaje", „największy problem w ocenie badanego ...", ..Badany zgłasza senność...", „Podaje, że od około roku ...", ..Nie pamięta wczorajszego incydentu zasłabnięcia ...".

Powyższe wskazuje, iż podejrzany udzielił bardzo długiego wywiadu chorobowego, a sami biegli w badaniu przedmiotowym wskazali, iż „badany mężczyzna budowy prawidłowej, odżywienia dobrego, z pełnym kontaktem rzeczowym i logicznym".

Przywołane powyżej opinie medyczne, a także zachowanie podejrzanego przed rozpoczęciem czynności (potwierdzono, iż w/w był w kontakcie logicznym z innymi osobami), bezspornie, umożliwiały wykonywanie czynności procesowych z podejrzanym.

Dodatkowo podkreślić należy, że obecność obrońców podejrzanego gwarantowała poprawność ich przeprowadzenia.

W opinii prokuratury w kwestiach medycznych, które w przedmiotowej sprawie miały kluczowe znaczenie dla oceny poprawności, skuteczności przeprowadzonych czynności procesowych w postaci ogłoszenia zarzutów i przesłuchania podejrzanego, winny z uwagi na materię wypowiadać się medycy, a nie prawnicy, czy to oskarżyciel publiczny, czy też obrońca" - napisał Prokurator Regionalny w Poznaniu Jacek Motawski.

Odniósł się także do zapisów w protokołach czynności przesłuchania Romana Giertycha, w których prokurator stwierdził, że osoba przesłuchiwana śpi.  Według Prokuratora Regionalnego jest to stwierdzenie niewiążące, opisuje jedynie wrażenie przesłuchującego, a nie stan osoby przesłuchiwanej, gdyż "uznanie, że dana osoba śpi wymaga wiedzy medycznej i jest określeniem medycznym."

"Znamiennym jest tutaj drugi protokół przesłuchania podejrzanego Romana Giertycha z dnia 16 października 2020 roku, sporządzony przy udziale biegłych medyków, z którego wynika, że biegli nie przerwali czynności procesowej pomimo, że obrońcy składali oświadczenia, że jest niemożliwe przesłuchanie podejrzanego ze względu na jego stan zdrowia i brak kontaktu. Co więcej, biegli podtrzymali ustnie swoją opinię, w której po zbadaniu Romana Giertycha wskazali, że „obecnie stan zdrowia podejrzanego Romana Giertycha pozwala na wykonywanie czynności procesowych z jego udziałem w postępowaniu karnym, w szczególności przesłuchania w charakterze podejrzanego". Na potwierdzenie stanowiska prokuratury, iż Roman Giertych świadomie uczestniczył w czynnościach przesłuchania, powinien również rzutować fakt, bieżących kontaktów w/w przebywającego w szpitalu z mediami czy osobami trzecimi" -  stwierdza Prokurator Regionalny Jacek Motawski.

Sprawa ta będzie przedmiotem oceny Sądu Rejonowego Poznań-Stare Miasto w Poznaniu, który ma rozpoznać zażalenie obrońców Romana Giertycha  na postanowienie prokuratury  o zastosowaniu środków zapobiegawczych wobec adwokata.

Prokurator Regionalny w Poznaniu Jacek Motawski odpowiedział na wystąpienie Rzecznika Praw Obywatelskich z 21 października 2020 r. w sprawie sposobu przesłuchania mec. Romana Giertycha. Wzbudził od zaniepokojenie RPO, gdyż - jak pisał w wystąpieniu zastępca RPO Stanisław Trociuk -  prowadzący przesłuchanie prokurator miał świadomość, że nie ma kontaktu z przesłuchiwanym. A to rodzi wątpliwość, czy ogłoszenie zarzutów było prawidłowe i tym samym, czy mogło być podstawą postanowienia prokuratury o środkach zapobiegawczych.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Sądy i trybunały
Prokurator krajowy zdecydował: będzie śledztwo ws. sędziego Nawackiego