Reklama
Rozwiń

Bank odda seniorce pieniądze, choć sama „wpuściła" złodzieja. Przełomowy wyrok

85-letnia klientka banku odzyska pieniądze ukradzione z jej konta w wyniku tzw. nieautoryzowanej transakcji.

Publikacja: 27.06.2025 19:08

Bank odda seniorce pieniądze, choć sama „wpuściła" złodzieja. Przełomowy wyrok

Foto: Adobe Stock

O wyroku informuje Rzecznik Finansowy, który w imieniu poszkodowanej wniósł powództwo przeciwko bankowi. I wygrał. 

Seniorka zainstalowała aplikację, która wpuściła złodzieja na konto

Starsza mieszkanka Warszawy kliknęła w reklamę na Facebooku, rzekomo dotyczącą zakupu akcji Orlenu. Została przekierowana do formularza, w którym podała swoje dane kontaktowe. Na podany numer zadzwonił mężczyzna podający się za maklera. Nakłonił seniorkę do zainstalowania w smartfonie aplikacji  TeamViewer  -  tzw. zdalnego pulpitu, który pozwala szybko wyświetlić i udostępnić ekran własnego urządzenia innej osobie. Ma ona wówczas możliwość korzystania z naszych aplikacji i plików tak, jak my sami.

  –  Seniorka była zupełnie nieświadoma jak działa ta aplikacja i do czego może być wykorzystana. Mając zdalny dostęp do jej telefonu i bankowości elektronicznej oszuści przelali z jej konta 19 tys. zł - informuje Rzecznik.

Poszkodowana zażądała od banku zwrotu utraconej kwot, jednak jej reklamacja została odrzucona. Uznał, że skoro uwierzytelnienie przy przelewie przebiegło prawidłowo to transakcja została autoryzowana.

Nieautoryzowane transakcje
Kiedy bank nie musi zwracać pieniędzy

Zgodnie z art. 46 ustawy o usługach płatniczych dostawca usługi płatniczej (m.in. bank) musi zwrócić płatnikowi kwotę transakcji, której autoryzacji ten zaprzecza. Ma na to czas do końca następnego dnia roboczego po zgłoszeniu. Z tego obowiązku bank jest zwolniony tylko w dwóch sytuacjach:
 - płatnik zgłosił nieautoryzowaną transakcję po upływie 13 miesięcy od jej dokonania – w tym przypadku jego roszczenie wygasa,
- dostawca usług płatniczych zawiadomił na piśmie policję lub prokuraturę, że ma uzasadnione i udokumentowane podejrzenie, że konsument poprzez nieprawdziwe zgłoszenie i żądanie zwrotu kwoty transakcji próbuje dokonać oszustwa – w tej sytuacji obowiązek zwrotu zostaje zawieszony do czasu ustalenia przez odpowiednie organy, jak było naprawdę.

Seniorka złożyła do Rzecznika Finansowego wniosek o interwencję, ale i ta nie przyniosła zmiany stanowiska banku. Wówczas Rzecznik przeanalizował okoliczności zdarzenia i uznał, że są podstawy do wystąpienia  z powództwem w imieniu pokrzywdzonej.

Rzecznik Finansowy: sprawa o precedensowym znaczeniu

Jak wyjaśnia Dawid Rapkiewicz, dyrektor Departamentu Klienta Rynku Bankowego i Kapitałowego w Biurze Rzecznika Finansowego, podobnych sytuacji jest więcej, więc warto podjąć próbę uzyskania korzystnego dla poszkodowanej rozstrzygnięcia, które będzie miało precedensowe znaczenie dla kształtowania linii orzeczniczej w tego typu sprawach.

Czytaj więcej

Czy bank musi zwrócić klientowi to, co ukradł oszust? Adwokat tłumaczy

W pozwie prawnicy Rzecznika Finansowego argumentowali, że przelew został dokonany bez wiedzy, woli i zgody poszkodowanej, która jest osobą w podeszłym wieku. Przed dokonaniem transakcji, w trakcie rozmów telefonicznych z osobami podającymi się za pracowników biura maklerskiego, seniorka została zmanipulowana. Nigdy wcześniej nie stosowała aplikacji, o której zainstalowanie prosili ją przestępcy i nie zdawała sobie sprawy, jakie ona posiada funkcje. Po zorientowaniu się, że została okradziona, kobieta zawiadomiła policję, która wszczęła dochodzenie w sprawie podejrzenia popełnienia oszustwa.

Zdaniem prawników Rzecznika, w tych okolicznościach można mówić o nieautoryzowanej transakcji płatniczej. Klientce nie można też zarzucić rażącego niedbalstwa, które mogłoby zdecydować o oddaleniu powództwa o zapłatę przeciwko bankowi.

Czytaj więcej

UOKiK o nieautoryzowanych transakcjach: kiedy bank nie musi zwracać pieniądzy

Sądy: klientka banku nie dopuściła się rażącego niedbalstwa

Sąd pierwszej instancji podzielił zapatrywanie Rzecznika Finansowego na sprawę. Bank jednak złożył apelację od wyroku. W drugiej instancji Sąd Okręgowy w Warszawie odebrał stanowiska stron i po krótkiej naradzie wydał wyrok, którym oddalił apelację banku w całości i zasądził od banku na rzecz Rzecznika Finansowego zwrot kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

 Sąd Okręgowy w pełni podzielił i przyjął za własne dokonane przez Sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne, jak również prawną ocenę tych ustaleń. W ocenie Sądu działanie klientki nie nosi cech rażącego niedbalstwa. Dzięki tej decyzji na jej konto wróci utracone 19 tys. zł – komentuje Edyta Pilacińska, radczyni prawna w biurze Rzecznika Finansowego.    

Sygnatury akt

Sąd Rejonowy: sygn. akt XVI C 1165/24

Sąd Okręgowy: sygn. akt V Ca 276/25

O wyroku informuje Rzecznik Finansowy, który w imieniu poszkodowanej wniósł powództwo przeciwko bankowi. I wygrał. 

Seniorka zainstalowała aplikację, która wpuściła złodzieja na konto

Pozostało jeszcze 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
W sądzie i w urzędzie
Nowa funkcja w mObywatelu. Przyda się na starość
Prawo drogowe
Trudniej będzie zdać egzamin na prawo jazdy. Wchodzi w życie "prawo Klimczaka"
Prawo w Polsce
Ponad pół tysiąca głosów na Nawrockiego przypisanych niesłusznie Trzaskowskiemu
Edukacja i wychowanie
Jakie są najlepsze uczelnie w Polsce? Opublikowano ranking Perspektywy 2025
Zawody prawnicze
Ranking kancelarii prawniczych 2025. Znamy zwycięzców