"Matka dziecka i jej partner zostali oskarżeni o to, że w okresie od bliżej nieustalonej daty, w drugiej połowie sierpnia 2022 roku do dnia 21 sierpnia 2022 roku jako osoby sprawujące bezpośrednią i dobrowolną opiekę nad 4-letnim Leonem, działając wspólnie i w porozumieniu, ze szczególnym okrucieństwem, w zamiarze pozbawienia go życia, po tym, gdy uległ on rozległemu poparzeniu w miejscu zamieszkania, wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi wezwania pomocy medycznej, przewidując i godząc się na śmierć chłopca, przez okres kilku dni zaniechali wezwania pomocy, na skutek czego w dniu 21 sierpnia 2022 roku dziecko zmarło" - poinformowała w piątek PAP prokurator Krystyna Gołąbek z Prokuratury Okręgowej w Siedlcach.
Matce chłopczyka i jej partnerowi grozi kara pozbawienia wolności od 12 lat do dożywocia.
Czytaj więcej
Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro skierował do Sądu Najwyższego kasację od wyroku skazującego na 25 lat pozbawienia wolności mężczyznę, który zabił 3-letniego Nikodema z Włocławka. Jego zdaniem, zabójca dziecka powinien być skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności.
Z ustaleń prokuratury wynika, że chłopczyk wpadł do niezabezpieczonego brodzika z gorącą wodą i doznał rozległych oparzeń. Opiekunowie, 19-letnia wówczas matka chłopca i jej 19-letni partner, zaniechali jednak wezwania pomocy medycznej, godząc się tym samym na śmierć dziecka. Według oskarżonych chłopczyk zmarł po upływie około tygodnia od tego wydarzenia. Opiekunowie zakopali jego zwłoki w lesie, a następnie miejsce to zalali warstwą betonu.
W październiku 2022 r. zaginięcie dziecka zgłosiła policji prababcia. Była zaniepokojona długim brakiem kontaktu z prawnukiem i obawiała się, że mogło mu się coś stać. Tydzień później w miejscowości Górki koło Garwolina znaleziono zakopane w lesie zwłoki Leona.