Kto był winny wypadku Szydło? Wyrok może zapaść już dzisiaj

Dobiega końca proces apelacyjny w sprawie wypadku z udziałem rządowej kolumny. Na wtorek zaplanowano mowy stron. Wyrok może zostać wydany dzisiaj lub w ciągu najbliższych dni.

Publikacja: 14.02.2023 07:44

Miejsce wypadku samochodowej kolumny rządowej z udziałem premier Beaty Szydło

Miejsce wypadku samochodowej kolumny rządowej z udziałem premier Beaty Szydło

Foto: PAP/Andrzej Grygiel

mat

Do wypadku doszło w lutym 2017 r. Rządowa kolumna trzech samochodów na sygnale, w której pojazd premier Szydło jechał w środku, wyprzedzała fiata seicento, którym kierował 21-letni Sebastian K. Przepuścił on pierwszy samochód, a do zderzenia z autem szefowej rządu doszło, kiedy zaczął skręcać w lewo. Samochód premier wpadł na drzewo. Ranny został funkcjonariusz BOR i sama premier, która doznała potłuczeń.

Prokuratura Okręgowa w Krakowie uznała, że winę za wypadek ponosi Sebastian K. i wniosła do sądu o wymierzenie mu kary roku ograniczenia wolności (obowiązek nieodpłatnej nadzorowanej pracy w wymiarze 20 godzin miesięcznie).

Obrońca kierowcy seicento domagał się z kolei uniewinnienia swojego klienta.

Od początku sprawy kluczową kwestią w śledztwie było ustalenie, czy kolumna rządowa, jadąc przez Oświęcim, miała włączone sygnały dźwiękowe. Zdaniem obrońcy oskarżonego o spowodowanie wypadku Sebastiana Kościelnika, od tego zależało, czy kolumnę można było uznać za uprzywilejowaną, czy nie. Kierowca fiata seicento od samego początku utrzymywał, że kolumna nie miała włączonych sygnałów dźwiękowych.

Czytaj więcej

Wypadek Szydło w Oświęcimiu: jest wyrok sądu

W lipcu 2020 r. Sąd Rejonowy w Oświęcimiu uznał, że kierowca seicento nieumyślne naruszył zasady ruchu drogowego podczas wypadku i warunkowo umorzył postępowanie. Kierowcy seicento nakazano zapłacić 1 tys. zł nawiązki na rzecz Beaty Szydło i funkcjonariusza ówczesnego BOR. Była premier oświadczyła, że się nawiązki zrzeka.

Sędzia Agnieszka Pawłowska wskazała w ustnym uzasadnieniu, że Kościelnik nie zachował wystarczającej ostrożności na drodze. Przepuścił pierwszy samochód rządowy i rozpoczął manewr skrętu.

Sędzia zaznaczyła, że także kierowca BOR złamał przepisy. Zdaniem sądu trzy rządowe auta nie stanowiły kolumny uprzywilejowanej, gdyż używały tylko sygnalizacji błyskowej świetlnej. "Brak było sygnałów dźwiękowych. (…) Połączenie obu sygnalizacji – dźwiękowej i świetlnej, daje status kolumny uprzywilejowanej" – wyjaśniła.

Od orzeczenia Sądu Rejonowego odwołali się zarówno prokuratura, jak i obrońca mężczyzny.

Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Krakowie. Na wtorek 14 lutego zaplanowane są mowy stron. Wyrok zostanie wydany jeszcze tego samego dnia lub w ciągu dwóch tygodni.

Sądy i trybunały
Ważna opinia z TSUE ws. neosędziów. Nie spodoba się wielu polskim prawnikom
Sądy i trybunały
Będzie nowa ustawa o Sądzie Najwyższym. Ujawniamy plany reformy
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
ZUS
Kolejny pomysł zespołu Brzoski: ZUS rozliczy składki za przedsiębiorców
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Prawo w Polsce
Od 1 maja rusza nowy program bezpłatnych badań. Jak z niego skorzystać?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne