Reklama

Wyrok dla kierowcy homofobicznej furgonetki

Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum nie zgodził się z prokuraturą i obrońcą kierowcy ciężarówki z homofobicznymi hasłami na plandece, że treści te były tylko opinią i nie miały charakteru pomawiającego. Wymierzył Janowi B. 15 tys. złotych grzywny.

Publikacja: 28.01.2023 16:32

Wyrok dla kierowcy homofobicznej furgonetki

Foto: Adobe Stock

dgk

Furgonetka pojawiła się na szczecińskich ulicach we wrześniu 2019 roku. Jej przyjazd  miał związek z Marszem Równości. Została zgłoszona do wykazu zgromadzeń szczecińskiego magistratu jako tzw. mobilne zgromadzenie. Na plandece widniało hasło „stop pedofilii” i napisy stwierdzające, że lobby LGBT chce uczyć m.in. 4-letnie dzieci masturbacji, a sześciolatki - wyrażania zgody na seks. Z głośników umieszczonych na pojeździe rozbrzmiewały homofobiczne hasła.  Podobne homofobiczne ciężarówki jeździły także w innych miastach Polski.

Prawnik i szczeciński aktywista Igor Podeszwik złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, jednak prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania, ale zebrała materiał dowodowy i ustaliła, że kierowcą pojazdu był Jan B.  Podeszwik  wniósł więc prywatny akt oskarżenia do Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum. 

Sąd początkowo umorzył postępowanie wskazując, że przedmiot postępowania nie posiadał znamion czynu z art. 212 § 2 k.k., bo nie zostało bezpośrednio naruszone dobre imię Podeszwika.

Czytaj więcej

Właściciel antyaborcyjnej furgonetki uniewinniony

Po skardze Podeszwika Sąd Okręgowy w Szczecinie uchylił to postanowienie. Wskazując, że  kierowca homofobusa mógł dążyć do wywołania jednoznacznych skojarzeń mających na celu zrównanie lobby lgbt z przestępcami. Sprawa  wróciła do Sądu Rejonowego Szczecin – Centrum.

Reklama
Reklama

W czwartek Igor Podeszwik poinformował na Facebooku o wyroku, który zapadł w tej sprawie 26 stycznia. Jan B., kierowca ciężarówki, ma zapłacić 15 tys. zł grzywny, przekazać 10 tys. zł na schronisko dla zwierząt oraz pokryć koszty procesu.

"Sędzia Cezary Jankowski po ogłoszeniu wyroku mówił, że sprawstwo i wina oskarżonego w zakresie zarzucanych mu czynów nie budzą wątpliwości. Sąd nie zgodził się z prokuraturą i obrońcą oskarżonego, że treści wyrażone na plandece pojazdu były tylko opinią i nie miały charakteru pomawiającego. Sędzia Cezary Jankowski uznał, że zestawienie tych treści, a więc wyrażeń „czego lobby lgbt chce uczyć dzieci?” i „stop pedofilii” należy odczytywać łącznie, przyznając jednocześnie, że obecnie toczy się spór między tym, jak powinno wyglądać wychowanie seksualne dzieci, jednak nie usprawiedliwia to prowadzenia kampanii podczas której utożsamia się społeczność LGBT z pedofilią. Sąd nie miał przy tym wątpliwości, że oskarżony miał świadomość tego co robi i zdawał sobie sprawę z odbioru społecznego prezentowanych przez niego treści.” – napisał Podeszwik.

Wyrok jest nieprawomocny.

sygn. akt V K 719/20

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Dane osobowe
Kurier zgubił list z banku. NSA zdecydował, kto za to zapłaci
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama