Chodzi o wydarzenia z 17 października tego roku, kiedy w Krakowie doszło do kolizji pojazdu osobowego i motocykla. Jak informowało RMF FM, kierującym samochodem był znany aktor, który miał zahaczyć przejeżdżającego motocyklistę, po czym kontynuować jazdę. Motocyklista zdołał dogonić aktora i dokonać tzw. obywatelskiego zatrzymania - brzmiały relacje.
- Mężczyzna kierujący motocyklem z obrażeniami niezagrażającymi życiu został przetransportowany do szpitala. Jak się okazało kierujący lexusem miał ok. 0,7 promila alkoholu w organizmie. Zostało mu zatrzymane prawo jazdy. Wszelkie okoliczności zdarzenia będą wyjaśniane w trakcie postępowania, które wyjaśni przebieg i przyczyny zdarzenia - przekazała PAP podkomisarz Barbara Szczerba z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej w Krakowie.
Czytaj więcej
W poniedziałek w Krakowie aktor Jerzy S. prowadząc samochód zahaczył przejeżdżającego obok motocyklistę. W chwili zdarzenia miał 0,7 promila alkoholu w organizmie.
We wtorek po południu Jerzy Stuhr pojawił się w krakowskiej prokuraturze. Aktor przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia.
- Podejrzany opisał przebieg zdarzenia. Stwierdził, że nie miał świadomości, że doszło do kolizji z innym użytkownikiem drogi. Wyjaśnił, że widział innego użytkownika ruchu, który coś do niego krzyczał. To jednak spowodowało, że podejrzany miał poczuć strach - przekazał cytowany przez PAP Janusz Hnatko z krakowskiej prokuratury okręgowej.