Doszło między nimi do kłótni. Kobieta zażądała, by opuścił jej dom, a że nie chciał – wezwała policję. Później wystąpiła do sądu okręgowego, zarzucając naruszenie dóbr osobistych. Zażądała też przeprosin w gazecie oraz zapłaty 10 tys. zł na rzecz organizacji pozarządowej.
Czytaj także: Dziennikarka oskarżona o naruszenie miru domowego w przychodni weterynaryjnej uniewinniona
Sąd oddalił jej powództwo. Doszedł bowiem do przekonania, że nie zasługiwało ono na uwzględnienie. Wprawdzie prawo do nietykalności mieszkania (spokojnego korzystania z lokalu i poczucia bezpieczeństwa) należy do dóbr osobistych, ale z okoliczności sprawy nie wynikało, aby doszło do naruszenia tego dobra. Okoliczności sprawy nie wskazują bowiem, że pozwany bezprawnie wtargnął na teren posesji – uznał sąd.
Wprawdzie strony są silnie skonfliktowane, niemniej przez długi czas Tomasz T. był zięciem Danuty S. Nie był więc dla niej osobą obcą. W domu Danuty S. nie pojawił się niespodziewanie, bez wyraźniej przyczyny, ponieważ na ten właśnie weekend przypadały jego kontakty z córką. Poza tym Danuta S. nie wykazała, aby wszedł do jej domu wbrew jej woli, forsując siłowo drzwi, bramkę czy inne zabezpieczenia.
Innego zdania był Sąd Apelacyjny w Białymstoku, do którego Danuta S. wniosła apelację. Według niego naruszenie nietykalności mieszkania to zarówno wdarcie się do cudzego mieszkania (domu), odmowa jego opuszczenia wbrew żądaniu osoby uprawnionej, jak i utrudnianie takiej osobie określonego sposobu (niezakłóconego i spokojnego) korzystania. Sąd przyznał, że tak w tym wypadku nie było. Ale ...
Z zebranych w sprawie dowodów wynika, że objęte sporem zdarzenie miało swój dalszy ciąg. Niewątpliwie już po tym, gdy Tomasz T., dostał się do wnętrza, Danuta S. zażądała od niego opuszczenia budynku, a gdy ten nie zastosował się do wezwania, zmuszona została wezwać policję. Zdaniem sądu nie ulega wątpliwości, że działanie pozwanego, który nie zastosował się do polecenia właścicielki nieruchomości i pomimo jej stanowczego żądania nie opuścił domu, należało uznać za zachowanie zaburzające korzystanie z mieszkania, utrudniające normalne funkcjonowanie domowników i godzące w ich poczucie bezpieczeństwa, a tym samym naruszające dobro osobiste w postaci nietykalności mieszkania.