Stanowi on: „Kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny". W razie wykroczenia można orzec przepadek przedmiotów służących do jego popełnienia oraz do 1500 zł nawiązki lub obowiązek przywrócenia do stanu poprzedniego.
Rzecznik Praw Obywatelskich wskazał, że odpowiedzialności za wykroczenie podlega tylko ten, kto popełnia czyn społecznie szkodliwy. W tej sprawie trudno mówić o takiej szkodliwości. Wyświetlenie filmu było związane z toczącą się intensywną debatą na temat skutecznej ochrony praw dziecka. Nie bez znaczenia jest fakt, że ostatecznie do emisji nie doszło. Trudno więc uznać, że miało miejsce naruszenie porządku publicznego, który jest przedmiotem ochrony art. 63a Kw.
W ocenie Rzecznika sprawa ma istotne znaczenie z punktu widzenia wolności słowa. Przepisy Kodeksu wykroczeń powinny być wykładane zgodnie z art. 54 ust. 1 Konstytucji, który zapewnia każdemu wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji oraz art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Swoboda wypowiedzi obejmuje nie tylko jej treść, ale również formę. Jak wskazuje Europejski Trybunał Praw Człowieka, uczestnicy debaty publicznej mogą sobie pozwolić na pewien stopień nieumiarkowania. Dotyczy to również wypowiedzi, które posługują się nawet przesadzonymi i mało eleganckimi środkami ekspresji.
RPO spytał Komendanta Stołecznego Policji czy art. 63a Kw faktycznie był podstawą działań policji. W odpowiedzi z 28 maja komendant potwierdził to.
Teraz w piśmie do zastępcy Komendanta Głównego Policji Rzecznik podkreślił, że wyjaśnienia te nie usuwają wątpliwości, lecz je wręcz potęgują.
Wyświetlenie filmu nie jest bowiem czynnością z art. 63a Kw, a polegającą na „umieszczeniu" czy też „wystawieniu" na widok publiczny w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenia, plakatu, afiszu, apelu, ulotki, napisu lub rysunku. - Gdyby ustawodawca chciał penalizować wyświetlanie filmu w miejscu do tego nieprzeznaczonym, uczyniłby to w treści normy prawnej, jednak takiej normy nie zawiera art. 63a § 1 Kw – głosi pismo Rzecznika.