Stefan Wilmont został prawomocnie skazany na na dożywotnie pozbawienie wolności 23 stycznia 2024 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego. Wilmont może się starać o warunkowe zwolnienie najwcześniej za 40 lat. Sąd zezwolił na publikację danych oskarżonego.
Orzeczenie wzbudziło kontrowersje, gdyż zostało wydane przez skład z udziałem tzw. neosędzi, co otwierało drogę do próby jego podważenia. Ostatecznie jednak do tego nie dojdzie, gdyż obrońcy Wilmonta nie dochowali terminów procesowych na złożenie kasacji.
Czytaj więcej
Sąd Apelacyjny w Gdańsku utrzymał w mocy wyrok dożywocia dla zabójcy prezydenta Gdańska Pawła Ada...
Błąd adwokata zabójcy Pawła Adamowicza
Jak jednak dowiedziało się Radio Gdańsk, Stefan Wilmont już po wydaniu wyroku skazującego zmienił obrońcę z urzędu na adwokata z wyboru. Wniosek o pisemne uzasadnienie – niezbędne do wniesienia kasacji – złożył jednak jeszcze poprzedni obrońca, nowy tego nie zrobił. Sąd nie miał jednak obowiązku dostarczać mu odpowiedzi na wniosek poprzednika. W efekcie termin na złożenie kasacji upłynął. Nowy obrońca próbował jeszcze zabiegać o przywrócenie terminu, ale sąd mu odmówił.
W tej sytuacji możliwość wzruszenia wyroku skazującego Wilmonta byłaby możliwa jedynie wtedy, gdyby ujawnione zostały nowe, istotne okoliczności dotyczące zabójstwa Pawła Adamowicza. Niewykorzystanie wszystkich możliwości odwoławczych w Polsce odbiera Wilmontowi także możliwość odwołania się do Trybunału w Strasburgu.