To sedno wtorkowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego (sygnatura akt: K 23/13). Chodzi o art. 101 § 1 zdanie pierwsze kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia w zakresie, w jakim pozbawia ukaranego prawa do uchylenia prawomocnego mandatu wydanego na podstawie aktu, o którego niezgodności z aktem wyższej rangi orzekł TK.

Jak zauważył rzecznik praw obywatelskich, autor wniosku, ta jedyna podstawa wzruszenia mandatu pozwala go uchylić tylko wtedy, gdy grzywnę nałożono za czyn niebędący wykroczeniem. Tymczasem prawomocność mandatu rodzi wiele konsekwencji: rozstrzyga o odpowiedzialności sprawcy, stanowi podstawę wypłaty odszkodowania, np. za kolizję drogową.

Trybunał potwierdził, że ani zakwestionowany przepis, ani żaden inny nie dawał podstaw do uchylenia prawomocnego mandatu karnego z powodu uznania podstawy prawnej jego wydania za niezgodą z normą hierarchicznie wyższą. Nie jest też możliwe uchylenie prawomocnego mandatu w trybie nadzoru nad postępowaniem mandatowym.

Sędzia TK Małgorzata Pyziak-Szafnicka, zauważyła w uzasadnieniu, podobnie zresztą jak wcześniej na rozprawie przedstawiciele RPO, Sejmu oraz prokurator, że duża nowela procedury karnej, która wejdzie w życie w połowie 2015 r., tej kwestii akurat nie zmienia, mimo zgłaszanych postulatów.