Wczoraj na rozprawie Trybunał Konstytucyjny (sygnatura akt: SK 35/12) rozpoznał skargę konstytucyjną wniesioną przez Jacka R. Domagał się on stwierdzenia, że przepisy kodeksu karnego (art. 13 § 1 i art. 18 § 1), w zakresie, w jakim wprowadzają karalność bezskutecznego usiłowania podżegania do pomocnictwa w popełnieniu czynu zabronionego przez ustawę, są niezgodne z konstytucją. W szczególności zaś z wyrażoną w art. 42 ust. 1 konstytucji zasadą, że odpowiadać karnie można za czyn określony w ustawie w sposób na tyle precyzyjny, aby istniała możliwość odróżnienia zachowań dozwolonych od tych, które są zakazane.

– Wynikające z art. 41 ust. 1  konstytucji  zasady nullum crimen sine lege scripta oraz nullum crimen sine lege certa gwarantują, że odpowiedzialność karną może ponieść sprawca czynu zabronionego wyłącznie ustawą, ale już nie to, że ustawa będzie zawierała opis każdego możliwego zachowania, które znamiona tego czynu wyczerpują – wyjaśnił Marek Kotlinowski, sędzia TK, sprawozdawca w sprawie.

Jak wskazał Trybunał, z utrwalonego orzecznictwa Sądu Najwyższego wynika, że jeżeli podżegacz nakłania osobę do popełnienia czynu zabronionego, a ta nie powzięła zamiaru jego wykonania, to zachowanie podżegacza powinno być kwalifikowane właśnie jako usiłowanie podżegania do popełnienia czynu zabronionego. Jednocześnie ustalił, że podżeganie i pomocnictwo są niesprawczymi formami współdziałania w popełnieniu przestępstwa, a kodeks karny przyjmuje samodzielną odpowiedzialność za te czyny.

W konsekwencji TK uznał, że wynikająca z art. 13 § 1 i art. 18 § 1 k.k. konstrukcja usiłowania podżegania do pomocnictwa w popełnieniu czynu zabronionego jasno wyznacza granice zakazanego zachowania.