22 sierpnia w wyniku gwałtownej burzy po polskiej stronie Tatr od uderzenia pioruna zginęły 4 osoby a ponad 150 doznało obrażeń o różnym stopniu ciężkości. Osobom tym udzielono pomocy medycznej w szpitalach na terenie województwa małopolskiego w Zakopanem, Nowym Targu, w Suchej Beskidzkiej, Myślenicach i Krakowie.
W ramach śledztwa badane jest postępowanie służb meteorologicznych i innych do których zadań należy zapewnienie bezpieczeństwa w zakresie między innymi obowiązku ostrzegania i powiadamiania o zbliżających się wyładowaniach atmosferycznych, stwarzających zagrożenie dla życia i zdrowia osób przebywających w wysokich partiach górskich.
Czytaj także: Piorun uderzył w Giewont. Rośnie liczba ofiar
„Należy także wyjaśnić w śledztwie kwestie sprawowanej opieki nad małoletnimi pokrzywdzonymi, przebywającymi w tym czasie w rejonie szczytu Giewont, którzy ponieśli śmierć lub zostali narażeni na niebezpieczeństwo i spowodowanie śmierci albo ciężkich obrażeń ciała. Ponadto prowadzone są ustalenia w zakresie stanu technicznego infrastruktury szlaku turystycznego i samego szczytu Giewont. Zostały przeprowadzone oględziny zewnętrzne i sekcje zwłok 4 osób." – mówi prokurator Elżbieta Potoczek– Bara Prokuratury Regionalnej w Krakowie.
Przedmiotem śledztwa będą nie tylko uchybienia względem opieki nad małoletnimi ale przede wszystkim ewentualnego naruszenia procedur przez poszczególne organy Państwa. Według mecenasa Piotra Barczaka przypisanie odpowiedzialności poszczególnym osobom może być niemożliwe ale dokonane przez prokuraturę ustalenia mogą pomóc przypisaniu odpowiedzialności cywilnej poszczególnym instytucjom.