Od 15 kwietnia 2016 r., tj. od wejścia w życie noweli procedury karnej, minister sprawiedliwości-prokurator generalny może w sprawach o zbrodnie kwestionować wysokość kary orzeczonej przez sąd. Podstawą jest art. 523 § 1a kodeksu postępowania karnego mówiący o kasacji z powodu niewspółmierności kary. Zbigniew Ziobro często korzysta z tej instytucji. Takich kasacji złożył do dziś 372. Może się też pochwalić dużą skutecznością – 255 zostało uwzględnionych.
Zbyt łagodny
W listopadzie 2016 r. Sąd Najwyższy uwzględnił kasację Ziobry w sprawie Tomasza P. Sąd Okręgowy w Legnicy za usiłowanie zabójstwa, które doprowadziło do kalectwa pokrzywdzonej, i za kilka innych przestępstw wymierzył oskarżonemu karę łączną 25 lat więzienia. Sąd apelacyjny jednak wyrok obniżył do 15 lat. Za sprawą kasacji Zbigniewa Ziobry wyrok podwyższono do 25 lat więzienia.
Inny przykład: sprawa Dawida M., brutalnego zabójcy z Nowego Targu, oskarżonego o to, że chcąc pozbawić życia Andrzeja K., zadał mu trzy ciosy nożem, godząc m.in. w głowę. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu skazał sprawcę na dożywocie. Po apelacji obrońcy wyrok zmniejszono do 15 lat więzienia. Po ponownym rozpoznaniu Sąd Apelacyjny w Krakowie wymierzył mu karę łączną 25 lat pozbawienia wolności.
Nie tylko sukcesy
W ciągu 16 miesięcy prokurator generalny zanotował też nieskuteczne kasacje ze względu na niewspółmierność kary. Tak było w marcu 2017 r., kiedy SN oddalił kasację od wyroku Sądu Apelacyjnego w Lublinie, przez co utrzymał w mocy karę 10 lat pozbawienia wolności dla Łukasza K. za zabójstwo konkubiny.
– Kara była współmierna do stopnia zawinienia skazanego – argumentował SN.