Kiedy rowerzysta może jechać chodnikiem

Rowerzyści mają problem z prawidłowym stosowaniem przepisów o korzystaniu z chodników lub drogi dla pieszych. A są one jednoznaczne.

Aktualizacja: 24.04.2021 10:55 Publikacja: 24.04.2021 08:30

Kiedy rowerzysta może jechać chodnikiem

Foto: Adobe Stock

Wraz z wiosną na drogach pojawiło się więcej wielbicieli dwóch kółek. Nie wszędzie mają do dyspozycji ścieżki rowerowe czy specjalnie wydzielone pasy ruchu na jezdni. Większość korzysta z jezdni, ale niektórzy wolą chodnik, zwłaszcza gdy jest duży ruch samochodów. Niestety, wielu cyklistów nie zważa na pieszych, często po prostu łamiąc przepisy.

- Pojawiają się nagle i pędzą na złamanie karku. Nadjeżdżając od tyłu, nie sygnalizują swojej obecności, bo teraz przy rowerach najczęściej nie ma dzwonków. Twierdzą, że gdy nie ma ścieżki rowerowej, to mają takie samo prawo korzystać z chodnika, jak piesi. A ja spaceruję z dzieckiem w wózku po tym wąskim chodniku i za każdym razem przeżywam stres - mówi mieszkanka podwarszawskiego osiedla, które w weekendy przeżywa najazd żądnych kontaktu z przyrodą rowerzystów i zmotoryzowanych.

Prawo o ruchu drogowym stanowi, że chodnik to część drogi przeznaczona do ruchu pieszych. Rowerzyści są pieszymi tylko wtedy, gdy zsiadają z roweru i prowadzą go obok. Można zatem powiedzieć, że jadący na rowerze są na chodniku intruzami. Potwierdza to treść art. 33 ust. 3a-6 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Zgodnie z nimi korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jest dozwolone tylko wyjątkowo.

Oto trzy sytuacje, które dopuszczają jazdę po chodniku:

1) rowerzysta opiekuje się dzieckiem w wieku do lat 10 kierującym rowerem;

2) szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 metry i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów;

3) warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła).

Co ważne, kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.

Zwróćmy uwagę, że wymienione pkt. 2  warunki muszą być spełnione łącznie. Wystarczy zatem, że na drodze dozwolona prędkość wynosi maks. 50 km/h, albo chodnik nie ma 2 metrów szerokości, aby rowerzysta zmuszony był do jazdy po jezdni. Inaczej może zostać ukarany mandatem.

Także na poboczu pieszy ma silniejszą pozycję niż rowerzysta. Wprawdzie kierujący  rowerem mają obowiązek poruszać się po poboczu, jeśli nadaje się ono do jazdy,  ale ruch roweru nie może utrudniać ruchu pieszych.

Dla porządku należy dodać, że piesi też mają swoje grzeszki, np. spacerują drogą dla rowerów, choć obok jest chodnik. Tymczasem prawo mówi, że korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone tylko w razie braku chodnika lub pobocza albo niemożności korzystania z nich. Ale nawet w takich sytuacjach pieszy (oprócz osoby niepełnosprawnej) musi ustąpić miejsca rowerowi.

A kto ma pierwszeństwo na drogach i ścieżkach w lesie? Przede wszystkim trzeba wiedzieć, że rowerem można poruszać się po lesie nieobjętym zakazem wstępu (np. z powodu wycinku lub zagrożenia pożarowego). Stałym zakazem wstępu objęte są lasy stanowiące: uprawy leśne do 4 m wysokości, powierzchnie doświadczalne i drzewostany nasienne, ostoje zwierząt, źródliska rzek i potoków oraz obszary zagrożone erozją.

Na leśnych drogach nie obowiązują zasady dotyczące dróg publicznych, więc korzystanie z nich przez pieszych i rowerzystów jest bardziej swobodne. Nie ma określonego pierwszeństwa, ale rozsądek podpowiada co należy robić, by  uniknąć konfliktów: iść lub jechać prawą stroną i z bezpieczną prędkością. Nieoceniona będzie także życzliwość dla pozostałych uczestników ruchu i zwykła kultura.

Wraz z wiosną na drogach pojawiło się więcej wielbicieli dwóch kółek. Nie wszędzie mają do dyspozycji ścieżki rowerowe czy specjalnie wydzielone pasy ruchu na jezdni. Większość korzysta z jezdni, ale niektórzy wolą chodnik, zwłaszcza gdy jest duży ruch samochodów. Niestety, wielu cyklistów nie zważa na pieszych, często po prostu łamiąc przepisy.

- Pojawiają się nagle i pędzą na złamanie karku. Nadjeżdżając od tyłu, nie sygnalizują swojej obecności, bo teraz przy rowerach najczęściej nie ma dzwonków. Twierdzą, że gdy nie ma ścieżki rowerowej, to mają takie samo prawo korzystać z chodnika, jak piesi. A ja spaceruję z dzieckiem w wózku po tym wąskim chodniku i za każdym razem przeżywam stres - mówi mieszkanka podwarszawskiego osiedla, które w weekendy przeżywa najazd żądnych kontaktu z przyrodą rowerzystów i zmotoryzowanych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Sądy i trybunały
Emilia Szmydt: Czuję się trochę sparaliżowana i przerażona
Zawody prawnicze
Szef palestry pisze do Bodnara o poważnym problemie dla adwokatów i obywateli
Sądy i trybunały
Jest opinia Komisji Weneckiej ws. jednego z kluczowych projektów resortu Bodnara
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Prawo dla Ciebie
Jest wniosek o Trybunał Stanu dla szefa KRRiT Macieja Świrskiego