Reklama

O prawo jazdy trudniej, choć egzamin łatwiejszy

Zdaje zaledwie co czwarty kursant. Mimo uproszczeń to mniej niż w poprzednich latach. Na egzaminie mogą się pojawić symulatory jazdy

Publikacja: 21.04.2010 05:10

O prawo jazdy trudniej, choć egzamin łatwiejszy

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Przeciętnie egzamin na prawo jazdy kat. B (samochód osobowy) zdaje 25 – 30 proc. kandydatów na kierowców. Te nie najlepsze statystyki miały się w ostatnich miesiącach poprawić. Prawie rok temu – 9 czerwca – zmieniły się zasady egzaminowania. Egzamin miał być bardziej życiowy, a przez to łatwiejszy. Okazało się to tylko optymistycznym założeniem.

W kilku wojewódzkich ośrodkach ruchu drogowego w kraju wprawdzie liczba zdających egzamin wzrosła o 1 – 1,5 proc., ale w wielu spadła nawet o 4 – 5 proc. To dużo gorzej, niż zakładali autorzy zmian.

[srodtytul]Stolica w dół[/srodtytul]

Niepokojące w tym wszystkim jest też to, że egzamin wewnętrzny zdaje większość kandydatów. Praktyka na drodze już nie wygląda tak różowo. Spadek liczby zdających nastąpił m.in. w warszawskim WORD. – Przed 9 czerwca pomyślnie przechodziło egzamin ok. 30 proc. kandydatów. Teraz jest to zaledwie 24 – 25 proc. i niestety ten stan utrzymuje się od kilku miesięcy – informuje Tomasz Matuszewski nadzorujący w stolicy sprawy związane z egzaminowaniem. Odbywają się tu nawet spotkania z egzaminatorami. Pod lupę brani są ci, których wyniki są gorsze niż średnia całego WORD.

[wyimek]500 tys. osób co roku ubiega się o prawo jazdy kategorii B[/wyimek]

Reklama
Reklama

Troszkę lepiej jest w Krakowie. – Egzamin zdaje 1 – 1,5 proc. kandydatów więcej – mówi Marek Dworak, dyrektor krakowskiego WORD.

[srodtytul]Gdzie leży problem[/srodtytul]

Eksperci zwracają uwagę na ciągle pogarszającą się jakość szkolenia oraz nowe obowiązki egzaminatorów, którzy mają informować zdających o błędach podczas jazdy.

– W trakcie jazdy egzaminator informuje zdającego o nieprawidłowym wykonaniu zadania – mówi Tomasz Matuszewski. On sam był ogromnym zwolennikiem tego przepisu, bo powtarzając niezaliczone zadanie, kandydat ma szansę nie popełnić tego samego błędu. – Wygląda jednak na to, że stres pokonuje kandydatów – ocenia.

Drugi, nie mniej ważny powód to zła jakość szkolenia. – Tak łatwo jest zostać instruktorem – ocenia Paweł Arendarczyk, specjalista z ruchu drogowego. Wątpi, by trzyletnie doświadczenie w prowadzeniu auta wystarczyło, aby uczyć innych.

Jan Kida, dyrektor rzeszowskiego WORD, do pozytywów zalicza to, że coraz częściej egzaminatorzy skracają egzamin praktyczny, a jeszcze rok temu było to niemożliwe (trzeba było jeździć 40 min, teraz wystarczy bezbłędne 25 min).

Reklama
Reklama

Tymczasem planuje się kolejną zmianę przepisów. – Pracujemy nad ustawą o kierujących pojazdami, myślimy o wprowadzeniu symulacji komputerowych na egzaminie teoretycznym, pracujemy nad poprawą jakości szkolenia – zapowiada Andrzej Bogdanowicz, dyrektor Departamentu Transportu Drogowego w Ministerstwie Infrastruktury. Symulacje miałyby zastąpić lub uzupełnić dzisiejsze testy komputerowe. Kursanci nie zakreślaliby tylko właściwych odpowiedzi, ale prowadząc auto, trafialiby na dany stan na drodze i w ułamku sekundy musieli podjąć decyzję.

[ramka][b]Komentuje: Mariusz Sokołowski, rzecznik prasowy policji[/b]

Największym grzechem polskich najmłodszych kierowców jest bezmyślność, która przeradza się w brawurę i popisywanie przed kolegami. Skutki takich zachowań są tragiczne i nieodwracalne. Ludzie, którzy jeszcze kilka miesięcy wcześniej, jeżdżąc z instruktorem, pamiętali o wszystkich przepisach i stosowali je, nagle chcą odreagować i korzystając ze wszystkich praw użytkowników drogi, zagrażają innym. Na pewno trzeba coś zmienić w przepisach dotyczących niedoświadczonych kierowców i ich pierwszych lat na drodze.

Jazda pod okiem doświadczonego kierowcy czy zakaz przewożenia w aucie młodych ludzi to rozwiązania sprawdzone w innych państwach. Zdały tam egzamin. Taka szczególna opieka nad najmłodszymi kierowcami mogłaby trwać kilka lat. [/ramka]

Przeciętnie egzamin na prawo jazdy kat. B (samochód osobowy) zdaje 25 – 30 proc. kandydatów na kierowców. Te nie najlepsze statystyki miały się w ostatnich miesiącach poprawić. Prawie rok temu – 9 czerwca – zmieniły się zasady egzaminowania. Egzamin miał być bardziej życiowy, a przez to łatwiejszy. Okazało się to tylko optymistycznym założeniem.

W kilku wojewódzkich ośrodkach ruchu drogowego w kraju wprawdzie liczba zdających egzamin wzrosła o 1 – 1,5 proc., ale w wielu spadła nawet o 4 – 5 proc. To dużo gorzej, niż zakładali autorzy zmian.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Cudzoziemcy
Nielegalni migraci z Afganistanu dostaną od państwa zadośćuczynienie
Prawo karne
Trzej lekarze usłyszeli wyrok w głośnej sprawie śmierci Izabeli z Pszczyny
Sądy i trybunały
Manowska: zawiadomiłam prokuraturę, nie można dopisywać niczego do uchwały
Biznes
Dostępność cyfrowa - nowe przepisy o e-handlu zmienią internetowy biznes
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Ubezpieczenia i odszkodowania
mObywatel z długo oczekiwaną funkcją dla kierowców
Reklama
Reklama