Kto nie wyda kierowcy, ten zapłaci grzywnę

Wysokość kary zależy od kwalifikacji odmowy. Sąd Najwyższy rozstrzygnie wątpliwości, czy jest to wprowadzenie organu w błąd czy złamanie reguł ruchu

Aktualizacja: 18.05.2010 06:00 Publikacja: 18.05.2010 05:00

Kto nie wyda kierowcy, ten zapłaci grzywnę

Foto: Fotorzepa, Przemek Wierzchowski

Pożyczając samochód koledze, musimy się liczyć z prawnymi i finansowymi konsekwencjami takiego działania. Niekiedy w grę wchodzi niemała grzywna. Jej wysokość jest jednak problematyczna. Przekonał się o tym Wojciech C., który mimo żądania Straży Miejskiej nie wskazał nazwiska osoby, która źle zaparkowała jego auto. Ta sprawa może rozwiać wątpliwości dotyczące najczęstszych wykroczeń drogowych. Są ich setki tysięcy. Sądy i policjanci mają z nimi nie lada kłopot.

[srodtytul]Bez zgody[/srodtytul]

Nie są zgodni, jak kwalifikować czyn milczących właścicieli aut: jako wykroczenie polegające na wprowadzeniu w błąd organu państwowego (art. 65 § 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=4BFB1F3449D1CEB10D63068F647C6666?id=345477]kodeksu wykroczeń[/link] (czy też jako naruszenie przepisów o bezpieczeństwie lub porządku ruchu) art. 97 k.w). To ważne, ponieważ za pierwsze grozi grzywna do 5 tys. zł, a za drugie maksymalnie 3 tys. zł lub nagana.

– Prawo nie jest jednoznaczne – przyznaje prof. Andrzej Gaberle z Uniwersytetu Jagiellońskiego. I wini za to brak koordynacji w pracach wewnętrznych nad zmianami w szeroko pojmowanym prawie karnym. Jego zdaniem sprawa różnych kwalifikacji przy wykroczeniu polegającym na nieujawnieniu danych kierowcy, który złamał przepis, to tylko wierzchołek góry lodowej.

Nieco inny pogląd w sprawie prezentuje adwokat Marek Gromelski. On sam jednak, gdyby przyszło mu kwalifikować zachowanie takiego sprawcy, za podstawę przyjąłby raczej art. 97 k.w. Dlatego, że [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=68B8BCF33262E9FF26621D213F1D9B8F?id=178080]kodeks drogowy[/link] w art. 78 ust. 4 nakłada na właściciela obowiązek wskazania osoby, której powierzył auto. Kiedy więc tego nie robi, narusza przepisy o bezpieczeństwie lub porządku ruchu. Adwokat Gromelski twierdzi jednak, że [b]możliwe jest w takiej sytuacji zwolnienie sprawcy (właściciela auta) z obowiązku wskazania niezdyscyplinowanego kierowcy. Kiedy? Otóż wówczas, gdy kierującym była osoba najbliższa właścicielowi.[/b]

Innego zdania jest adwokat Luka Szaranowicz. I choć twierdzi, że raczej by się przychylał do naruszenia przepisów o bezpieczeństwie lub porządku ruchu, to jednak gdyby właściciel ewidentnie kłamał (mówił np., że to kobieta prowadziła auto, a taśmy z monitoringu wskazują, że kierowcą był mężczyzna), dopuściłby także zastosowanie surowszego przepisu.

[srodtytul]Diabeł tkwi w szczegółach[/srodtytul]

– Wszystko zależy od okoliczności konkretnej sprawy – mówi mec. Szaranowicz.

Dużo więcej wątpliwości miał pod koniec marca tego roku warszawski Sąd Okręgowy. Trafiła do niego sprawa Wojciecha C., właściciela fiata. Nie wskazał on danych kierowcy, który – jeżdżąc po stolicy jego autem – zaparkował je na skrzyżowaniu. Sąd I instancji uznał, że C. naruszył przepisy o bezpieczeństwie (art. 97 k. w.) i umorzył postępowanie. Zażalenie na postanowienie wniosła Straż Miejska. Warszawski sąd odwoławczy, do którego sprawa trafiła, postanowił poprosić o pomoc Sąd Najwyższy.

Powód? Rozbieżności w wykładni przepisów, które prowadzą do oceny zachowania sprawcy bądź na gruncie art. 97 k.w. (tak najczęściej wnoszą oskarżyciele publiczni we wnioskach o ukaranie), bądź też jako wykroczenie z art. 65 § 2 k.w. Identyczne rozbieżności zawiera orzecznictwo sądów.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=a.lukaszewicz@rp.pl]a.lukaszewicz@rp.pl[/mail]

[ramka][b]Obowiązki właściciela auta[/b]

[b]Z art. 78 wynika, że należy: [/b]

- po sprzedaży przekazać nowemu właścicielowi dowód rejestracyjny i kartę pojazdu,

- w ciągu miesiąca powiadomić starostę o transakcji (nabyciu lub zbyciu pojazdu) czy też o zmianach stanu faktycznego wymagających poprawek w dowodzie rejestracyjnym,

- na żądanie uprawnionego organu (policji, straży miejskiej) wskazać, komu powierzyliśmy pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie,

- nie musimy tego robić tylko wówczas, gdy pojazd został użyty wbrew naszej woli i wiedzy przez nieznaną osobę, czemu nie mogliśmy zapobiec. [/ramka]

Pożyczając samochód koledze, musimy się liczyć z prawnymi i finansowymi konsekwencjami takiego działania. Niekiedy w grę wchodzi niemała grzywna. Jej wysokość jest jednak problematyczna. Przekonał się o tym Wojciech C., który mimo żądania Straży Miejskiej nie wskazał nazwiska osoby, która źle zaparkowała jego auto. Ta sprawa może rozwiać wątpliwości dotyczące najczęstszych wykroczeń drogowych. Są ich setki tysięcy. Sądy i policjanci mają z nimi nie lada kłopot.

Pozostało 88% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów