W przygranicznych powiatach Polacy i Ukraińcy dzielą się ochoczo samochodami. Nie brakuje takich, którzy są współwłaścicielami kilkudziesięciu, a nawet kilkuset aut. I wcale nie należą do krezusów. A prawo na to pozwala.
Zmotoryzowane powiaty
W powiecie jarosławskim pojazdów zarejestrowanych wspólnie z obywatelami Ukrainy jest już ponad tysiąc. Na całym Podkarpaciu dobrych kilka tysięcy. W Jarosławiu są współwłaściciele nawet kilkuset aut. Mają w nich od jednej dziesiątej do połowy udziału. Złośliwi mówią, że gdyby wierzyć statystykom i zrobić ranking najbardziej zmotoryzowanych powiatów w kraju, jarosławski byłby w czołówce.
Najwięcej samochodów rejestrowanych jest w powiatach, które mają przejścia graniczne. Bez problemów auta ze współwłasnością rejestrowane są właśnie w Jarosławiu oraz w Przemyślu.
– Jeśli ktoś przedstawił dowód, że jest współwłaścicielem takiego pojazdu, to go zgodnie z przepisami o ruchu drogowym rejestrujemy. Nie obchodzi nas, czy ten drugi współwłaściciel jest obywatelem Ukrainy czy Chin. Czy mieszka w Polsce czy w Kanadzie – mówi Małgorzata Dłuszyńska z wydziału komunikacji i transportu drogowego Starostwa Powiatowego w Jarosławiu. Przyznaje, że w ewidencji zarejestrowanych są też współwłaściciele nawet 400 samochodów.
– Na policjantach z przygranicznych powiatów nie robi już wrażenia, że kierowca samochodu na polskich rejestracjach mówi ze wschodnim akcentem. Podobnie na celnikach i pogranicznikach.