Kierowcy: 50 km/h w nocy, w terenie zabudowanym

Nie ma żadnych powodów, by utrzymywać rozróżnienie dopuszczalnej prędkości ?w zależności od pory dnia czy nocy.

Publikacja: 26.05.2014 09:05

Ograniczenie prędkości do 50 km/h to około 2 tys. zabitych mniej na polskich drogach każdego roku.

Ograniczenie prędkości do 50 km/h to około 2 tys. zabitych mniej na polskich drogach każdego roku.

Foto: www.sxc.hu

Posłowie z Komisji Infrastruktury pracują nad zmianami w kodeksie drogowym i kilku innych ustawach drogowych. Jedną z propozycji jest ujednolicenie dopuszczalnej prędkości na obszarze zabudowanym do 50 km/h. Taki limit ma obowiązywać zarówno w dzień, jak i w nocy. Poseł Stanisław Żmijan, przewodniczący Komisji Infrastruktury, potwierdza, że ta propozycja ma wielu zwolenników, choć konsultacje jeszcze trwają.

– Nie ma żadnych powodów, by kierowca, jadąc wieczorem, pilnował, o której może przyspieszyć – tłumaczy „Rz".

W czasie, kiedy posłowie pracują nad zmianą, Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego podsumowała 2013 r. na drogach. Z raportu wynika, że do wypadków najczęściej dochodzi przy świetle dziennym (prawie 25 tys. wypadków); nocą na drodze oświetlonej jest ich ponad 5 tys.; nocą na drogach nieoświetlonych – ponad 3300; a najmniej po zmroku – 2400. – Skoro nocą wypadków jest mniej, mimo że jeździmy szybciej, to nie rozumiem pomysłu obniżania prędkości – mówi „Rz" dr Janusz Wójcicki, specjalista ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego. Jego zdaniem nikt nie zmusza kierowców, by przyspieszali, kiedy się ściemni, mogą jechać 50 km/h i za to mandatu nie dostaną.

Od 1 maja 2004 r. w kodeksie drogowym obowiązuje przepis o ograniczeniu prędkości na obszarze zabudowanym. W dzień jeździmy do 50 km/h, nocą szybciej – do 60 km/ha. Podobne przepisy obowiązują w państwach Unii Europejskiej, takich jak: Belgia, Dania, Niemcy, Francja, Włochy, Holandia, Austria, Hiszpania, Portugalia, Finlandia, a w Irlandii i Wielkiej Brytanii ograniczenie wynosi 48 km/h.

– Prędkość ma decydujący wpływ na liczbę i konsekwencje wypadków. Nadmierna prędkość, jak wynika z danych policji oraz Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, jest najczęstszą przyczyną wypadków w Polsce.

Pieszy potrącony przez pojazd jadący z prędkością 50 km/h ma 40 proc. szans na przeżycie, natomiast przez jadący z prędkością 60 km/h już tylko 15 proc. – przypominają zwolennicy ujednolicenia dopuszczalnej prędkości.

Ograniczenie prędkości do 50 km/h to około 2 tys. zabitych mniej na polskich drogach każdego roku.

O ujednoliceniu dopuszczalnej prędkości na obszarze zabudowanym myślała też Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Ponieważ jednak projekt powstaje w Sejmie, postanowiła poczekać na ostateczne propozycje.

Zwolennicy szybkiej jazdy muszą się pogodzić z tym, że o podwyższaniu dopuszczalnej prędkości na obszarach zabudowanych można myśleć, tylko gdy przejeżdża się przez nie autostradami i drogami szybkiego ruchu.

etap legislacyjny: konsultacje w Sejmie

Posłowie z Komisji Infrastruktury pracują nad zmianami w kodeksie drogowym i kilku innych ustawach drogowych. Jedną z propozycji jest ujednolicenie dopuszczalnej prędkości na obszarze zabudowanym do 50 km/h. Taki limit ma obowiązywać zarówno w dzień, jak i w nocy. Poseł Stanisław Żmijan, przewodniczący Komisji Infrastruktury, potwierdza, że ta propozycja ma wielu zwolenników, choć konsultacje jeszcze trwają.

– Nie ma żadnych powodów, by kierowca, jadąc wieczorem, pilnował, o której może przyspieszyć – tłumaczy „Rz".

Pozostało 80% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów