Reklama
Rozwiń
Reklama

Za jazdę na takim „rowerze" można zapłacić mandat i stracić prawo jazdy

Policjanci z Krakowa i Warszawy wzięli pod lupę pojazdy z napędem elektrycznym o wyglądzie roweru. Ich użytkownikom grożą surowe konsekwencje.

Publikacja: 25.04.2025 10:19

Policjanci stołecznej drogówki kontrolowali pojazdy z napędem elektrycznym o wyglądzie roweru

Policjanci stołecznej drogówki kontrolowali pojazdy z napędem elektrycznym o wyglądzie roweru

Foto: Komenda Stołeczna Policji

mat

Jak się okazuje, po ulicach wielu polskich miast poruszają się pojazdy, których użytkownicy używają do przyspieszenia nie siły swoich nóg, ale... manetki gazu. Takie „rowery” nie wpisują się jednak w ustawową definicję, a kierujący poruszając się nimi często łamią przepisy. Kierowanie takim pojazdem stanowi wykroczenie, za które grzywna może wynieść do 1500 złotych.

Kiedy rower okazuje się motorowerem

Komenda Stołeczna Policji przypomina, że zgodnie z definicją roweru, określoną w Prawie o ruchu drogowym, „rower – to pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem; rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250 W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h”.

Pojazdy nie spełniające powyższych wymogów są uznawane za motorowery, a żeby z nich korzystać, trzeba spełnić kilka wymogów. Jak podaje stołeczna policja, osoby, które korzystają z „rowerów elektrycznych” wyposażonych w pomocniczy napęd elektryczny o napięciu wyższym niż 48 V i o znamionowej mocy ciągłej większej niż 250 W, osiągają prędkość powyżej 25 km/h lub są wyposażone w manetkę gazu, nie mogą poruszać się takim pojazdem po drogach publicznych, dopóki nie dopełnią następujących formalności:

• zarejestrowanie pojazdu – motorower musi posiadać dokument stwierdzający dopuszczenie go do ruchu (dowód rejestracyjny) i tablicę rejestracyjną;

• wykupienie dla pojazdu obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych (bez względu, czy pojazd jest wyposażony w silnik spalinowy lub elektryczny);

Reklama
Reklama

• posiadanie uprawnień niezbędnych do kierowania pojazdem – w przypadku osób powyżej 18 roku życia, wystarczające jest prawo jazdy kat. B, osoby niepełnoletnie powyżej 14 roku życia (lub osoby pełnoletnie, które nie posiadają prawa jazdy kat. B), powinny natomiast posiadać prawo jazdy kat. AM, aby legalnie poruszać się po drogach publicznych motorowerem.

Czytaj więcej

Czy rower elektryczny musi mieć OC? Jest wyrok Trybunału

Policjanci z Krakowa i Warszawy skontrolowali „rowery elektryczne”

Pierwszą akcję wymierzoną w takie „rowery” przeprowadzili w połowie kwietnia policjanci drogówki z Krakowa. Ujawnili 11 wykroczeń. W jednym z przypadków stwierdzono, że charakterystyka mocy wskazuje, że pojazd uznać należy nawet za pojazd mechaniczny. Wezwano biegłego sądowego do spraw oceny technicznej pojazdów, który po przyjeździe na miejsce stwierdził, że pojazd ten należy kwalifikować jako motorower. Moc silnika tego pojazdu wynosiła 1400 W, przy dopuszczalnej dla roweru wynoszącej 250W. Użytkownik nie posiadał stosownych uprawnień, przez co naraził się na odpowiedzialność z art. 94 § 1 Kodeksu wykroczeń („Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu prowadzi pojazd mechaniczny, nie mając do tego uprawnienia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 1500 złotych”). To nie wszystko. Jak podała krakowska policja, w tej sytuacji obligatoryjnie orzekany jest sądowy zakaz prowadzenia wszystkich pojazdów w wymiarze od 6 miesięcy do nawet 3 lat.

Z kolei w tym tygodniu pojazdy z napędem elektrycznym o wyglądzie roweru skontrolowali policjanci drogówki z Warszawy. Sprawdzili 52 pojazdy. Nałożyli na kierujących 19 mandatów. Cztery „rowery elektryczne” nie zostały dopuszczone do dalszego ruchu i nie posiadały one obowiązkowego ubezpieczenia OC.

Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: TSUE wysadził TK w powietrze. To ważna lekcja także dla Donalda Tuska
Cudzoziemcy
Kierowca musi mówić po polsku? Prawnicy oceniają nową usługę „Bolt lokalnie"
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Wieczni prezesi spółdzielni mieszkaniowych zostaną? Spór o reformę
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama