W połowie grudnia Trybunał Konstytucyjny orzekł, że zatrzymanie prawa jazdy za kierowanie pojazdem z prędkością przekraczającą dopuszczalną o więcej niż 50 km/h w obszarze zabudowanym lub przewożenie osób w liczbie przekraczającej liczbę miejsc określoną w dowodzie rejestracyjnym jest niezgodne z konstytucją. A to oznacza, że sama informacja policji o przekroczeniu prędkości nie wystarczy do ukarania kierowcy i odebrania mu prawa jazdy przez starostę.

Czytaj więcej

Trybunał Konstytucyjny przeciwny odbieraniu praw jazdy za prędkość

Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł powiedział, że w związku z orzeczeniem TK nie planowane są żadne zmiany przepisów prawa.

- Nie musimy nic zmieniać, ponieważ Trybunał nie oczekuje zmiany prawa. TK oczekuje od starostów, aby zmienili praktykę. Oznacza to, że starostowie przed wydaniem decyzji będą musieli odbierać stanowisko w sprawie zdarzenia od kierującego pojazdem i od policji - zaznaczył wiceminister w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Jego zdaniem Trybunał wydał w tej sprawie tzw. wyrok interpretacyjny, który określa interpretację przepisu zgodną z konstytucją. - Tym samym nakłada to na starostów obowiązek wysłuchania kierowców i ewentualnego dopytania policji w razie jakichkolwiek wątpliwości - stwierdził Warchoł.

Z kolei resort infrastruktury zapewnia, że rozstrzygnięcie TK wciąż analizuje.

Zmian w prawie domagają się starostowie, spodziewając się fali odwołań kierowców. - Kosztem pewnego chaosu proceduralnego, kosztem dłużej trwających postępowań też przepisy da się zastosować, ale lepiej jest tego uniknąć - zauważył w rozmowie z radiem RMF FM Grzegorz Kubalski, szef biura Związku Powiatów Polskich. Podkreślił, że Trybunał nie podważył samego odbierania prawa jazdy, a tylko procedurę. I ona wymaga doprecyzowania.

Czytaj więcej

Wyrok TK nie uchroni przed zatrzymaniem prawa jazdy

Wniosek o zbadanie konstytucyjności przepisów ustawy o kierujących pojazdami skierowała do Trybunału pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska.

Zarzucała w nim brak podstawowych gwarancji proceduralnych dla osób, którym zatrzymano prawo jazdy. Zarówno organy administracyjne rozpatrujące wnioski policji o zatrzymanie prawa jazdy na tej podstawie oraz w toku postępowania odwoławczego, jak i sądy administracyjne zajmują jednoznaczne stanowisko, że wyłącznym dowodem przekroczenia przez kierującego pojazdem dopuszczalnej prędkości o więcej niż 50 km/h w obszarze zabudowanym jest informacja organu kontroli ruchu drogowego. Kierujący pojazdem nie ma żadnych możliwości ochrony swoich praw i kwestionowania prawidłowości pomiaru prędkości stwierdzonego przez organ kontroli.