17 września weszły w życie kolejne zmiany zaostrzające kary dla kierowców łamiących przepisy ruchu drogowego (rozporządzenie z taryfikatorem punktów karnych ukazało się dzień przed wejściem w życie). I mnożą się pytania kierowców, którzy już popadli w konflikt z prawem. Wątpliwości jest wiele, a prawo nie jest jednoznaczne. Najwięcej pytań czytelników budzą zasady kasowania punktów karnych oraz recydywa przy wykroczeniach. Co ustawodawca miał na myśli? – pytamy ekspertów.
Pierwsi popłynęli
Pierwsi kierowcy już ponieśli surowsze kary. Przykłady? W Staszowie BMW w obszarze zabudowanym, na przejściu dla pieszych wyprzedzało kilka samochodów. Jechało 121 km/h na ograniczeniu do 50 km/h. Zebrało 55 punktów i mandat 8,2 tys. zł. Albo 53-latek, który zjeżdżał na sąsiedni pas ruchu, bo rozmawiał przez telefon. Kara: 500 zł i 12 pkt karnych. Kolejny przykład: 33-latek, który jechał z prędkością 106 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje 50 km/h. Policjanci zabrali mu prawo jazdy na trzy miesiące. Dostał mandat 1,5 tys. zł i 13 punktów karnych.
Jak będzie wyglądało kasowanie punktów na nowych zasadach u kierowców, którzy zebrali 24 punkty lub przekroczyli limit? To pytania, które napływają do redakcji. Sprawdziliśmy u ekspertów.
– Sprawa jest jasna w przypadku doświadczonych kierowców (prawo jazdy powyżej dwa lata), którzy uzbierali 23 pkt na nowych zasadach. Zostaną im one skasowane po dwóch latach od uprawomocnienia lub od uiszczenia mandatu, który przy okazji punktów karnych dostali za wykroczenie – wyjaśnia Tomasz Matuszewski, wicedyrektor WORD w Warszawie. A co z tymi, którzy zdążyli nazbierać już 30 czy 55 pkt? Czy po dwóch latach skasują im się wszystkie punkty czy tylko 24? – pyta zdesperowany czytelnik.
Jak ustaliliśmy w policyjnej drogówce, taki kierowca nie powinien myśleć o kasowaniu punktów, bo on już nie ma prawa jazdy i czeka go skierowanie na egzamin. Jeśli zda, odzyska prawo jazdy wcześniej niż przed upływem dwóch lat.