Uprawnienia kierowcy to nie dobro osobiste

Ukaranie zatrzymaniem prawa jazdy na trzy miesiące na podstawie wadliwego pomiaru prędkości nie narusza z automatu dóbr osobistych.

Publikacja: 05.09.2022 06:50

Uprawnienia kierowcy to nie dobro osobiste

Foto: Adobe Stock

Dlatego że z posiadaniem prawa jazdy łączą się także obowiązki.

Piotra M. zatrzymała drogówka, gdy po nowym moście miał jechać, jak policjanci odczytali z wideorejestratora, 126 km/h, a dozwolona prędkość wynosiła 70 km/h. Kierowca był jednak mocno przekonany, że jechał nie szybciej niż 110 km/h, i odmówił przyjęcia mandatu 500 zł oraz kwestionował konieczność zatrzymania prawa jazdy. Na tym się nie skończyło, gdyż prezydent miasta zatrzymał mu prawo jazdy kategorii B i A na trzy miesiące, a SKO utrzymało decyzję w mocy.

Czytaj więcej

Ciężko odzyskać prawo jazdy po zatrzymaniu na trzy miesiące

Z kolei Sąd Rejonowy w T., opierając się m.in. na opinii biegłego, uznał powoda za winnego przekroczenia dopuszczalnej prędkości o 29 km/h, czyli jazdy z prędkością nie mniejszą niż 99 km/h przy ograniczeniu prędkości do 70 km/h, tj. wykroczenia z art. 92a kodeksu wykroczeń. Wymierzył mu za to 200 zł grzywny.

Zły odczyt

Jak się okazało, co potwierdził biegły, pomiaru szybkości dokonano niezgodnie z instrukcją obsługi urządzenia pomiarowego. SKO uchyliło tę decyzję, a komendant miejski policji w T. przeprosił powoda. Ten na tym nie poprzestał. W pozwie o ochronę dóbr osobistych przeciwko komendantowi (Skarbowi Państwa) domagał się pisemnego przeproszenia i zapłaty 20 tys. zł zadośćuczynienia. Miejscowy SO zobowiązał pozwanego do wysłania na adres powoda listu z przeprosinami, ale Sąd Apelacyjny w Gdańsku oddalił powództwo (nie obciążając go kosztami procesu).

Piotr M. nie dał za wygraną i w skardze kasacyjnej wskazywał, że pozbawienie go możliwości prowadzenia samochodu utrudniło mu dojazdy do pracy, a pracował za miastem. Podwozili go koledzy lub dojeżdżał autobusem, ale musiał wychodzić wcześniej z domu, a wracał później. Miał mniej czasu dla rodziny i był z tego powodu sfrustrowany, tak samo jak koniecznością odzyskiwania niesłusznie zatrzymanego mu prawa jazdy.

Sąd Najwyższy w składzie sędziowie: Marcin Łochowski, Kamil Zaradkiewicz i Jacek Grela – sprawozdawca, oddalił jednak skargę. Wskazał, że najważniejsza w sprawie jest odpowiedź, czy bezprawne zatrzymanie prawa jazdy i uniemożliwienie kierowania własnym samochodem (co wiązało się z koniecznością korzystania z innych środków transportu)naruszyło jego dobro osobiste w postaci wolności lub inne dobro osobiste.

Jakie to wartości

Trzeba zatem ustalić najpierw, czy naruszone wartości immanentnie są złączone z istotą człowieczeństwa oraz naturą człowieka, dającymi się skonkretyzować i zobiektywizować. Zdaniem SN prawo do kierowania samochodem nie spełnia tego warunku, ponieważ człowiek nabywa je w administracyjnym trybie potwierdzenia kwalifikacji, związanym z określonymi prawami i obowiązkami, a nie jest to wartość immanentnie złączona z naturą człowieka.

Jednym z obowiązków kierowcy jest poddanie się kontroli drogowej, połączonej nawet z zatrzymaniem. Gdyby czynności policjantów były wadliwe, uchybienia powinny być eliminowane np. poprzez wszczęcie postępowania dyscyplinarnego.

Można sobie wyobrazić naruszenie dóbr osobistych kierowcy w postaci wolności, ale tylko wtedy, gdyby np. policjanci po służbie bądź osoby trzecie pozbawili go swobody poruszania się.

Sygnatura akt: II CSKP 232/22

Opinia dla „rzeczpospolitej”

Dariusz Pluta, adwokat

W mojej ocenie okoliczności sprawy rozpoznawanej przez Sąd Najwyższy uzasadniają aprobatę dla wydanego wyroku. Otwarty katalog dóbr osobistych powoduje, że bardzo często podejmowane są próby uznania przez sądy poszczególnych praw czy uprawnień bądź za odrębne rodzaje dobra osobistego, które w kodeksie cywilnym nie występuje, bądź za odmianę dobra, które są w kodeksie wprost wymienione. SN jest w tym przypadku strażnikiem baczącym na to, by w katalogu dóbr osobistych nie znalazły się prawa, które z dobrami osobistymi i systemem ich ochrony mają niewiele wspólnego. W tej sprawie, moim zdaniem, SN prawidłowo wywiązał się z tej roli.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów