Na rozpoczynającym się jutro posiedzeniu Sejmu odbędzie się pierwsze czytanie noweli kodeksu drogowego. Komisyjny projekt ma szansę na szybkie uchwalenie. Sejmowa Komisja Infrastruktury przyjęła go jednomyślnie.
- Fotoradary nie mają być źródłem zarobków, tylko ostrzegania o miejscach naprawdę niebezpiecznych - tłumaczy "Rz" poseł Krzysztof Tchórzewski, sprawozdawca projektu.
Dlatego też czeka je niebawem poważny remanent. Wszystkie miejsca, w których są umieszczone, zostaną dokładnie zbadane. W myśl nowych zasad pojawią się tylko tam, gdzie mogą poprawić bezpieczeństwo. W dodatku będą też widocznie oznaczone.
Wykroczenia drogowe ujawniane za pomocą urządzeń rejestrujących: fotoradarów i kamer, pozostaną wykroczeniami (poprzednio, w noweli zakwestionowanej przez TK, chciano je przenieść do postępowań administracyjnych). Automatycznym systemem wystawiania mandatów zarządzać będzie Główny Inspektorat Transportu Drogowego. To właśnie tam powstanie biuro odpowiedzialne za sprawne funkcjonowanie systemu.
[b]Kamery rejestrować będą numer rejestracyjny pojazdu (nie będzie zdjęć osób nim jadących) oraz moment naruszenia przepisów drogowych. [/b]Informacja trafi do biura, a ono zapyta CEPiK o dane właściciela pojazdu.