Reklama

Czy można wyłączyć rektora uczelni z postępowania?

Publikacja: 18.05.2010 14:28

[b]Na mojej uczelni rektor prowadzi zajęcia seminaryjne. Troszeczkę się z nim pokłóciłam o temat pracy i padło kilka niemiłych słów. Rektor dał mi do zrozumienia, że mogę mieć w przyszłości problemy z ukończeniem studiów. Tak też się stało. Nie zaliczyłam jednego przedmiotu i dziekan mnie skreślił. Teraz napisałam odwołanie, ale nie chcę, żeby rozpoznawał je rektor. Poprosiłam o wyłączenie pracownika, który pełni funkcję rektora, podając za podstawę art. 24 par. 3 k.p.a.. Poinformowano mnie, że nie można wyłączyć tego pracownika, bo jest on jednocześnie rektorem i nie ma bezpośredniego przełożonego. Czy w takim razie można go wyłączyć?[/b]

Przepisy nie dają jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie.

Zgodnie z art. 207 ust 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=73A3C800786612AFF0AA8DC8EB01038F?id=71479]ustawy prawo o szkolnictwie wyższym[/link] (dalej uposw), [b]do decyzji podjętych przez organy uczelni w indywidualnych sprawach studentów i doktorantów stosuje się odpowiednio przepisy ustawy - [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=0178E03F9CE37280013D98E0B890987C?id=133093]Kodeks postępowania administracyjnego[/link][/b] (dalej k.p.a.).

Postępowanie administracyjne jest dwuinstancyjne. W pierwszej instancji, decyzję o skreśleniu czytelniczki z listy studentów, zgodnie z właściwością, wydał dziekan wydziału. W drugiej instancji odwołanie rozpatruje rektor uczelni. Według ustawy uposw jest on jednoosobowym organem. Natomiast w sytuacji opisanej przez czytelnika jest również pracownikiem dydaktycznym uczelni.

Czytelniczka korzystając z prawa do czynnego udziału w postępowaniu zażądała wyłączenia pracownika na podstawie art. 24 § 3 k.p.a. Teoretycznie przepis ten daje możliwość wyłączenia pracownika przez przełożonego na żądanie strony. Jednak sprawę komplikuje to,[b] że pracownik w randze rektora nie posiada bezpośredniego przełożonego.[/b] W pewnym zakresie jego działalność jest zależna od organu kolegialnego jakim jest senat uczelni ale nie można go traktować jako bezpośredniego przełożonego, w myśl przepisów kpa, czy prawa pracy.

Reklama
Reklama

Kto zatem mógłby go wyłączyć i kto mógłby go zastąpić? Wydaje się że przepisy prawa nie przewidziały takiej sytuacji.

Również stanowisko Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego nie odpowiada jednoznacznie na to pytanie.

[ramka][b]Opinia[/b]:

[b]Bartosz Loba, rzecznik prasowy Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego: [/b]

„(...) Z jednej strony nie można uznać, że rektor uczelni jest podwładnym ministra, co pozwoliłoby na zastosowanie art. 24 § 3 k.p.a , z drugiej zaś procedura nie przewiduje formy "samowyłączenia" się pracownika.

Można zatem odwołać się tutaj do [b]wyroku z dnia 5 czerwca 2007 r. w którym Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie (II OSK 879/06)[/b] stwierdził:

Reklama
Reklama

"Skoro zostanie uprawdopodobnione istnienie okoliczności, które mogą wywoływać wątpliwości co do bezstronności, to przepis art. 24 § 3 k.p.a. stanowi w takiej sytuacji podstawę wyłączenia od udziału w postępowaniu. Brak bezpośredniego przełożonego w rozumieniu przepisów prawa pracy nie może czynić martwą regulacji prawnej zawartej w tym przepisie. W takiej sytuacji o wyłączeniu z urzędu lub na wniosek z powodu uprawdopodobnienia istnienia okoliczności wywołujących wątpliwości pracownika piastującego funkcję organu orzeka organ wyższego stopnia w rozumieniu art. 17 k.p.a."

Biorąc pod uwagę, iż w [b]postanowieniu NSA z dnia 12 stycznia 2000 r., SA/Wr 499/99[/b], przyjęto, że: "[b]organem wyższego stopnia w stosunku do rektora uniwersytetu jest minister edukacji narodowej[/b]" można uznać, że w opisanym przypadku rektor powinien zwrócić się do ministra właściwego (obecnie minister nauki i szkolnictwa wyższego) z informacją o całej sytuacji.

Należy jednak dodać, iż przeświadczenie studenta o konflikcie z rektorem nie musi stać się powodem wyłączenia rektora. Decydować tu będzie ocena konkretnych okoliczności. [b]Dopiero stwierdzenie, że podnoszona przez studenta relacja może realnie zagrażać bezstronności w orzekaniu, pozwala na zastosowanie przepisu[/b] art. 24 § 3 k.p.a.[/ramka]

Czy zatem istnieje luka w prawie? Na obecnym etapie czytelniczce pozostaje możliwość złożenia odwołania, zgodnie z procedurą administracyjną, z nadzieją, że zostanie ono pozytywnie rozpatrzone.

Jeżeli w drugiej instancji organ utrzyma w mocy zaskarżoną decyzję, czytelniczka może skierować sprawę do rozpatrzenia przez wojewódzki sąd administracyjny.

[b]W toku postępowania można powołać się na wystąpienie okoliczności, które mogą wywołać wątpliwości co do bezstronności pracownika oraz zacytować przedstawione orzecznictwo.[/b]

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama